Motor Lublin zremisował w pierwszym przedsezonowy sparingu z Koroną Kielce 1 do 1. W spotkaniu brali udział zawodnicy testowani.
Mecz od środka rozpoczęli gracze Motoru Lublin, a początek w ich wykonaniu wyglądał źle. Dwukrotnie w krótkim odstępie czasowym zawodnicy z Lublina obejrzeli żółte kartki za brzydkie i niepotrzebne w sparingu przewinienia. Po tym niezbyt dobrym wejściu w mecz, po 10 minutach zaczęli dominować zespół z Kielc, oddali kilka strzałów, ale zawodziła celność. Po 20 minutach przewagi to Korona zaczęła przejmować inicjatywę. W 30 minucie starcia zawodnik Korony oddał pierwszy celny strzał w spotkaniu, ale Kacper Rosa pewnie wyłapał piłkę. 5 minut później dobrą okazję na strzelenie bramki miał Yevgeniy Shikavkva, przyjął on podanie z bocznej strefy w okolicach pola bramkowego, oddał mocny strzał, ale przeleciał on tuż obok słupka, jednak mimo nacisków Korony Motor zdołał się podnieść. Tuż przed przerwą po pięknym rajdzie w pole karne wszedł Jacques Ndiaye, stanął oko w oko z Dziekońskim i pewnie wykończył akcję tuż przy lewym słupku. W przerwie spotkania obie ekipy przeprowadziły dużo zmian, o rotowaniu składem i budowie zespołu mówił po spotkaniu trener Motoru Lublin – Mateusz Stolarski.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od delikatnej przewagi zespołu z Lubelszczyzny. W tej części meczu na boisku pojawili się trzej testowani piłkarze, jeden z nich 15 minut po rozpoczęciu drugiej połowy ominął gracza korony i oddał mocny strzał po ziemi zza pola karnego, ale dobrą interwencją popisał się bramkarz Kielczan. O występie zawodników będących na testach i nadchodzących ruchach transferowych mówił po spotkaniu trener Motoru, Mateusz Stolarski.
Zespół z województwa Świętokrzyskiego w okolicach 70 minuty miał dwie bardzo dobre sytuacje do strzelenia bramki, ale obrońcy Motoru dwukrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej. Pod koniec spotkania Marcel Pięczek mocno uderzył z rzutu wolnego z lewej strony pola karnego, ale trafił w poprzeczkę, a kilka chwil po tym Dawid Błanik uderzył w słupek. Bramkę Korony było czuć w powietrzu. W 86 minucie po rzucie różnym oraz zamieszaniu w polu karnym, piłkę w siatce umieścił Oskar Sewerzyński i mecz skończył się wynikiem 1 do 1.
-Podsumował to spotkanie zawodnik Motoru, Krystian Palacz
Kolejne starcie sparingowe w ramach przygotowania do sezonu Motor rozegra w najbliższą sobotę. O godzinie 14:00 zmierzą się oni na wyjeździe z Widzewem Łódź. Pierwsze spotkanie w ekstraklasie zawodnicy z Lublina rozegrają 21 lipca o 20:15. Na własnym stadionie zmierzą się oni z Rakowem Częstochowa.