Nie tak miały wyglądać akademickie derby w wykonaniu lubelskich szczypiornistek. Piłkarki ręczne MKS-u AZS UMCS Lublin po bezbarwnej grze uległy na własnym parkiecie rywalkom ze stolicy 22:30.
![](https://centrum.fm/wp-content/uploads/2021/10/IMG_5298-300x200.jpg)
fot. Michał Piłat
Pojedynek z KS AZS AWF Warszawa w drugiej kolejce I Ligi Piłki Ręcznej Kobiet z racji derbów zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Gdy jednak doszło do rywalizacji,widać było, że na parkiecie dominuje jedna drużyna. Przez niemal 19 minut lublinianki nie były w stanie sforsować obrony warszawianek. Z kolei ich przeciwniczki łatwo znajdowały drogę do bramki , co udokumentowały 9 trafieniami. W końcówce pierwszej odsłony zawodniczki z Lublina zaczęły zdobywać pierwsze bramki. Przy stanie 4:11 szły za ciosem, lecz na przerwę schodziły przegrywając 7:14. Szkoleniowiec warszawianek,Paweł Kapuściński wyjawił jaki plan na ten mecz miały jego zawodniczki.
Na drugą połowę podopieczne trenera Patryka Maliszewskiego wyszły całkowicie odmienione. Dość powiedzieć, że w dwie minuty napoczęły swoje rywalki 4-krotnie. Wydawało się, że to może być punkt zwrotny tego meczu i lublinianki zdołają odwrócić losy rywalizacji. Nic z tego. Tego popołudnia przyjezdne z Warszawy były poza zasięgiem gospodyń i ostatecznie wygrały to spotkanie 30:22. Opiekun lubelskiego zespołu, Patryk Maliszewski wyjaśnił co jego zawodniczki musiały zmienić, aby w drugiej odsłonie zaprezentować się lepiej.
Po dwóch kolejkach szczypiornistki MKS-u AZS UMCS Lublin z dorobkiem 3 oczek zajmują 4. pozycję w ligowej tabeli.