fot. Piotr Przeździak
Mimo ambitnej walki w drugiej połowie, piłkarki ręczne MKS-u Perła Lublin w mocno zmienionym składzie pozwoliły Pogoni Szczecin na wzięcie rewanżu za finał Pucharu Polski. Po zdobyciu potrójnej korony lublinianki przegrały w spotkaniu PGNiG Superligi 24:26.
Od początku spotkania było oczywiste, że oba zespoły nie grają już o nic, ale motywację do zwycięstwa mogły mieć przyjezdne. Szczypiornistki ze Szczecina chciały zrewanżować się za porażkę w Koszalinie i zostać pierwszą drużyną, która w tym sezonie Superligi pokonała MKS w Lublinie. Pierwsza połowa należała do Pogoni. Szczecinianki do przerwy prowadziły 18:13. Jak przyznaje obrotowa MKS Perła Lublin Sylwia Matuszczyk na grę zespołu wpłynęło zmęczenie.
W drugiej połowie gospodynie zanotowały imponujący powrót i zdołały wyrównać stan rywalizacji. Ostatecznie jednak nie pomogła nawet świetna dyspozycja między słupkami Aleksandry Januchty. Lublinianki przez całe spotkanie regularnie obijały obramowanie bramki rywalek. Więcej szczęścia i skuteczności miały w końcówce Szczecinianki i pokonały MKS 26:24. Swoje ostatnie spotkanie w tym sezonie lublinianki rozegrają już w najbliższy piątek. Dekoracja mistrzyń Polski odbędzie się po meczu z Zagłębiem Lubin. Początek tego spotkania o 19:00.
