PGE Start Lublin jest o krok od mistrzowskiego tytułu. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego w piątym spotkaniu finałowym Orlen Basket Ligi Mężczyzn pokonali przed własną publicznością Legię Warszawa 97:82.
Grafika: PGE Start Lublin / Facebook
Zawodnicy z Lublina schodzili z parkietu przegrani tylko w jednej kwarcie. W premierowej odsłonie co prawda czerwono-czarni prowadzili jedynie jednym punktem (20:19), ale kolejne części pojedynku były znacznie bardziej przekonujące i atrakcyjne ofensywnie. Na przerwę koszykarze z województwa lubelskiego schodzili przy stanie 52:44. Bardzo dobre zawody rozgrywał Tyran De Lattibeaudiere, który w całym meczu zanotował aż 25. punktów, dokładając do tego trzy asysty. Warto pochwalić też grę Courtneya Rameya oraz Ousmanne’a Drame. To oni w głównej mierze stanowili ofensywną siłę ekipy Kamińskiego.
W trzeciej kwarcie czerwono-czarni wysunęli się na jeszcze większe prowadzenie. Warszawianie starali się zniwelować swoją stratę do gospodarzy. Zespół ze stolicy starali się wziąć na swoje barki autor dwudziesty punktów Andrzej Pluta oraz drugi najlepiej punktujący w ekipie Legii Kameron McGusty. Liderzy jednak nie pomogli znacząco. PGE Start Lublin zakończył trzecią część, podwyższając stan meczu na 78:57.
W ostatniej kwarcie lublinianie spuścili znacznie z tonu. Ekipa Heiko Rannula wygrała ostatnią część 19:25, ale nie nadrobili wystarczającej liczby punktów, aby myśleć o pokonaniu drużyny z Lublina na ich parkiecie. PGE Start Lublin wygrał spotkanie 97:82 i do złota mistrzostw Polski zespołowi z województwa lubelskiego potrzebna jest jeszcze jedna wygrana.
Podopieczni Wojciecha Kamińskiego prowadzą w serii do czterech zwycięstw 3:2. W przypadku zwycięstwa warszawian w piątkowym starciu ostateczne rozstrzygnięcie poznamy w niedzielę po spotkaniu w hali Globus w Lublinie.
Szósty mecz finałowy Orlen Basket Ligi Mężczyzn pomiędzy Legią Warszawa a PGE Startem Lublin zaplanowany jest na 20 czerwca na godzinę 17:30. Spotkanie zostanie oczywiście rozegrane na parkiecie adwersarzy ze stolicy.
