Środowy wieczór w Hali Globus dostarczył kibicom Startu Lublin solidnej dawki emocji. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego pokonali PGE Spójnię Stargard 85:75, choć przez większą część pierwszej połowy musieli gonić wynik. To był mecz pełen zwrotów akcji, efektownych zagrań i twardej walki po obu stronach parkietu – dokładnie to, co lubelscy kibice lubią najbardziej.
Początek spotkania zwiastował wyrównaną walkę. Obie drużyny od samego startu postawiły na ofensywę. W barwach gospodarzy aktywny był Courtney Ramey, który szybko zaznaczył swoją obecność trafieniami z półdystansu i dynamicznymi wejściami pod kosz. Po stronie gości dobrze prezentował się Malik Johnson który bez kompleksów zaliczał indywidualne akcje. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Startu 26:23, ale już wtedy było jasne, że ten mecz łatwy nie będzie.
W drugiej odsłonie lepiej prezentowała się Spójnia. Goście zaczęli trafiać z dystansu i wykorzystywać momenty dekoncentracji gospodarzy. Lublinianie mieli problem z powrotem do obrony i kilka razy zostali skarceni szybkimi kontrami. Zawodnicy ze Stargardu wygrali tę kwartę 28:19 i do szatni schodzili z prowadzeniem 51:45.
– podsumował pierwszą połowę trener Startu Lublin Wojciech Kamiński
Po przerwie Start wrócił na parkiet odmieniony. Świetnie wszedł w trzecią kwartę Tevin Brown, który zdobywał punkty zarówno po szybkich wejściach pod kosz, jak i z rzutów osobistych – wykorzystując wszystkie sześć prób z linii. Ramey również nie spuszczał z tonu, dokładając kolejne trafienia, a do ofensywy włączył się także Manu Lecomte. . Lublinianie wygrali tę część meczu 25:13 i przed ostatnią kwartą prowadzili 70:64.
Ostatnie dziesięć minut to kontrola i konsekwencja gospodarzy. Spójnia próbowała jeszcze wrócić do gry, ale twarda obrona Startu skutecznie neutralizowała ich ofensywne zapędy. Ousmane Drame, choć nie był dziś pierwszoplanową postacią, odegrał ważną rolę pod koszem – zebrał 12 piłek i zdobył 13 punktów, walcząc o każdą piłkę pod koszem. Gospodarze dowieźli prowadzenie do końca, wygrywając całe spotkanie 85:75.
– mówił trener Spójni Stargard Krzysztof Koziorowicz
Na szczególne wyróżnienie zasłużył Courtney Ramey – autor 21 punktów, 5 asyst, 4 zbiórek i 3 przechwytów. Brown dołożył 15 punktów i 5 zbiórek, a Lecomte również uzbierał 15 oczek. Dla PGE Spójni najwięcej punktów zdobył Malik Johnson – 16. Choć goście postawili trudne warunki, to gospodarze pokazali większą dojrzałość w decydujących momentach meczu.
– dodał Kamiński
Dzięki temu zwycięstwu Start Lublin umacnia swoją pozycję w górnej części tabeli ORLEN Basket Ligi i z optymizmem może spoglądać na nadchodzące spotkanie. Już w niedzielę 4 maja lublinianie zmierzą się na wyjeździe z TASOMIX ROSIEK Stal Ostrów Wielkopolski. Jeśli zagrają z podobną energią, kibice mogą liczyć na kolejne powody do radości.
Leave a Reply