Paweł Fajdek z rezultatem 80 i pół metra po raz czwarty z rzędu został Mistrzem Świata w rzucie młotem. Medal dla Wojciecha Nowickiego przyznano po proteście Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
W poprzednich latach wygrywał kolejno w: Moskwie, Pekinie oraz Londynie. Jest pierwszym zawodnikiem w historii dyscypliny, który osiągnął taką serię zwycięstw w Czempionacie Globu. Tym razem, najwyższy stopień podium zagwarantował sobie już w pierwszym rzucie posyłając młot na 79,34. W czwartej próbie zawodnik KS Agros Zamość zdeklasował swoich rywali wynikiem 80,5. Srebrnym medalistą został Francuz, Quentin Bigot, który w swojej najlepszej próbie osiągnął odległość 78,19. Rzut na brązowy medal oddał Bence Halasz (78,18), a tuż za podium uplasował się Wojciech Nowicki (77,69).
Protest w kwestii wyników złożył dyrektor sportowy PZLA Krzysztof Kęcki oraz wiceprezes Tomasz Majewski. Jak się okazało, sprzeciw co do klasyfikacji był słuszny. Węgier Halasz spalił swoją najlepszą próbę, co w konsekwencji dało Nowickiemu brązowy medal. Sędziowie przyznali się do błędu, ale jednocześnie uznali, że wyszedł on po zawodach. Ich zdaniem nie pozwoliło to Halaszowi na odpowiednie zmotywowanie się i próbę przeskoczenia Polaka, który w trakcie konkursu był jeszcze za nim. Uznano, że przyznane zostaną dwa brązowe medale.