Mianem jednostronnego widowiska można określić sobotnie spotkanie tenisistek stołowych KTS Optima Lublin z niżej notowaną Brzostowianką Brzostek. Mecz zakończył się zwycięstwem lubelskich zawodniczek 9 do 1. Po raz pierwszy w tym sezonie gospodynie podejmowały swoje przeciwniczki w hali Centrum Sportu Akademos przy ulicy Symfonicznej 1a.
Mecz od samego początku przebiegał pod dyktando lublinianek. Pierwsze dwa spotkania to pewne zwycięstwa Renaty Gumuli i Sylwii Pawlak, które swoje pojedynki wygrały bez straty seta. Przykład z koleżanek wzięły Kinga Jabłońska i Martyna Dziatkowiec. One również zwyciężyły w swoich grach, ale oddając rywalkom po jednym secie. Tym samym przed pojedynkami deblowymi na tablicy świetlnej widniał wynik 4 do 0, który zaraz uległ zmianie, bo w grze podwójnej gospodynie również okazały się silniejsze, wygrywając dwa razy po 3:0. Swojego zadowolenia z postawy własnej, a tym bardziej całej drużyny nie kryła liderka KTS Optima Lublin, Renata Gumula: „Ja w tym meczu zdobyłam półtora punktu. Później zastąpiła mnie Karolina Lalak, która grała z bardzo doświadczoną zawodniczką, ale zagrała bardzo dobrze, podobnie jak cała drużyna o czym świadczy wynik 9:1”
Wynik 6:0 po sześciu grach oznaczał zwycięstwo podopiecznych Miroslava Bednara w tym spotkaniu. Dzięki szybkiemu rozstrzygnięciu losów meczu na własną korzyść, trener lublinianek zdecydował się na wystawienie do gry dwóch mniej doświadczonych zawodniczek, Karolinę Lalak i Natalię Cięszczyk. Kadetki startowały ze zmiennym szczęściem. Natalia swój pojedynek wygrała 3:1, Karolina musiała uznać wyższość Iwony Kuszaj, kapitan Brzostowianki Brzostek. Grę swoich młodych zawodiczek podsumował trener Optimy, Miroslav Bednara: „Dzisiaj dziewczyny zagrały bardzo dobrze, te które zmieniłem też, dlatego jestem bardzo zadowolony”
Kolejne dwa mecze podobnie jak siedem wcześniejszych padły łupem gospodyń i tym samym zespół z Lublina odnotował 10 zwycięstwo w lidze. Wygrana pozwoliła lubliniankom utrzymać fotel lidera po 11 kolejkach i podtrzymać passę meczów bez porażki. O szansie by dotrwać do końca rozgrywek bez przegranej, mówi Renata Gumula: „Byłoby super gdyby nam się tak udało, ale jest to duże wymaganie w stosunku do nas i ciężko powiedzieć czy tak się stanie. Jeszcze dużo rywali przed nami, czas pokaże.”
W tym sezonie zwycięsko z każdej potyczki wychodzi również najlepsza w zespole, Renata Gumula, która tak podsumowała swoją formę: „Jeszcze udaje mi się uniknąć tej porażki, więc póki co jestem zadowolna z tego sezonu. Ale to jest sport więc muszę liczyć się z każdą zawodniczką.”
Na kolejny mecz w ramach I ligi grupy południowej KTS Optima Lublin uda się do Nysy, by tam zmierzyć się z miejscowym AZSem PWSZ Nysa. Spotkanie odbędzie się 9 lutego.
Szczegółową relację z tego spotkania przedstawimy wam w audycji Dokooła Sportu, dziś o godzinie 20.


