Ważne spotkanie także z psychologicznego punktu widzenia rozstrzygnęło się na korzyść lubelskiej drużyny. W 21. kolejce PlusLigi podopieczni Massimo Bottiego zwyciężyli 3:2 przeciwko Ślepskowi Malow Suwałki, choć przegrywali już 0:2.
Gdy w hali rozlega się pierwszy gwizdek arbitra, wszelkie przypuszczenia, założenia, a nawet rola faworyta na przysłowiowym papierze nie mają większego znaczenia. Boisko staje się miejscem ostatecznej weryfikacji. Już po raz kolejny polska liga pokazała, że różnica dzieląca zespoły w tabeli nie może decydować o końcowym wyniku. Do tego dochodzi, chociażby motywacja, którą dało się dzisiaj wyczuć w szeregach suwalskich siatkarzy. Drużyna Dominika Kwapisiewicza dała się lubić, ale ostateczny triumf po fantastycznym powrocie święci Bogdanka LUK Lublin.
Pierwsza partia zaczęła się od prowadzenia suwalskiej drużyny 4:1, choć dość szybko ta przewaga została zniwelowana. Spotkanie dalej toczyło się równo, lecz inicjatywę cały czas utrzymywali gospodarze. Imponowali szczególnie w obronie, co wiązało się ze słabą skutecznością w ataku siatkarzy z Lublina. Przełożyło się to na powiększające się straty punktowe do rywali, które wynosiły nawet cztery punkty. Przy stanie 16:20 dla suwalskiego zespołu, asa serwisowego posłał Wilfredo Leon i wydawać by się mogło, że tak dał impuls do walki. W taki sam sposób zdobył punkt przy wyniku 19:21. Ostatecznie jednak po emocjonującej końcówce Bogdanka LUK Lublin przegrała 23:25.
Kolejny set miał wyrównany przebieg do momentu, kiedy obydwa zespoły zdobyły 6. punkt. Później znów swoją dobrą grę prezentował Ślepsk Malow Suwałki, który wyszedł na prowadzenie 13:11. Bogdanka LUK Lublin znów nie potrafiła nawiązać równej walki z przeciwnikiem, dodatkowo popełniała coraz więcej błędów, zwłaszcza w zagrywce. Gospodarze wynikowo oddalali się coraz bardziej, w pewnej chwili na tablicy widniał wynik korzystny dla nich wynik 16:21. Podobnie jak w minionej partii, także i tym razem lublinianie nie potrafili doprowadzić najpierw do wyrównania, a następnie objęcia prowadzenia. Set padł łupem Ślepska Malow Suwałki w stosunku 21:25.
Trzecia odsłona meczu przyniosła zmianę na pozycji środkowego. Miejsce Fynniana McCarthiego zajął Jan Nowakowski, co okazało się naprawdę dobrym ruchem trenera Massimo Bottiego. Lublinianie, mając świadomość tego, że teraz muszą postawić wszystko na jedną kartę, prezentowali zdecydowanie lepszy poziom. Liderem drużyny w zasadzie od pierwszych akcji spotkania był Kewin Sasak, ale to właśnie w tej partii było to widać najdosadniej. Żółto-Czarni od początku do końca prowadzili tego seta na swoich zasadach, wróciła skuteczna zagrywka, funkcjonował system blok-obrona. Dzięki temu Bogdanka LUK Lublin odniosła wysokie zwycięstwo 25:18.
Początkowe akcje czwartego seta należały do Ślepska Malow Suwałki, który uzyskał prowadzenie 14:8. Problemy w lubelskich szeregach wywołały serwisy Antoniego Kwasigrocha. Gdy już wydawało się, że zwycięstwo w całym spotkaniu będzie należało do gospodarzy, Żółto-Czarni nadal wierzyli, że uda im się odwrócić losy tej partii. Krok po kroku zmniejszali przewagę suwalskich siatkarzy, doprowadzając do wyniku 20:18. Wtedy nastąpił koncert Wilfredo Leona zza linii 9. metra, dający rezultat 23:22 dla przyjezdnych. Końcowe akcje tej części meczu należały już do Bogdanki LUK Lublin, której wynik 25:23 pozwolił doprowadzić do tie-breaka.
Wymiana ciosów otworzyła piątą partię i trwała w zasadzie do końcowego jej etapu. Cenne prowadzenie 12:10 dał punktowy blok Pawła Halaby. Nie podłamało to Żółto-Czarnych, którzy zaraz doprowadzili do remisu. Wynik 13:14 dla przyjezdnych nie zakończył jednak tego meczu, potrzebna była gra na przewagi. Na boisko wrócił Wilfredo Leon zmieniony wcześniej przez Macieja Czyrka i to on znów stał się bohaterem lubelskich siatkarzy, zdobywając ostatnie „oczko” w meczu. Dzięki temu tie-break zakończył się wynikiem 19:17 oraz wygraną 3:2.
Statuetkę MVP otrzymał atakujący, Kewin Sasak.
Najbliższe spotkanie w PlusLidze Bogdanka LUK Lublin rozegra w sobotę 25.01.2025 r. o godz. 20:30 już na własnym terenie w hali Globus. Przeciwnikiem będzie GKS Katowice.
Leave a Reply