Obcokrajowcy czują się w Lublinie niewidzialni

Przestrzenie kultury według Stowarzyszenia Homo Faber mogłoby być wykorzystywane do integracji cudzoziemców. Zgodnie z przedstawionym raportem tak jednak nie jest. 

fot: StockSnap, pixabay.com

Okazuje się, że cudzoziemcy w Lublinie nierzadko czują się nieproszeni, wykluczeni i nieakceptowani. Badania na ten temat zostały przeprowadzone we współpracy z Wydziałem Kultury Urzędu Miasta.

O tym jak cudzoziemcy wykorzystują przestrzeń kulturalną Lublina mówi szefowa stowarzyszenia Homo Faber Anna Dąbrowska:

Homo Faber 1

Najczęstszymi powodami nie pojawiania się w przestrzeniach kulturalnych wskazywanymi przez ankietowanych są brak towarzystwa i brak wiedzy, że jakiekolwiek wydarzenia w ogóle się odbywają. Jednocześnie ponad 85% badanych wyraża chęć współpracy z instytucjami kultury, a 66,7% przyznaje, że sami chcieliby realizować różne wydarzenia.

„Kultura jest dla wszystkich – czyli dla wszystkich mieszkańców”- tak wyniki badań komentuje Anna Dąbrowska z Homo Faber:

Homo Faber 2

Stowarzyszenie już ponad 10 lat zajmuje się tematem funkcjonowania cudzoziemek i cudzoziemców w naszym mieście. Jego szefowa nie ukrywa, że obecna sytuacja obcokrajowców przebywających na terenie Lublina nie jest wystarczająco dobra. Na tle innych miast Polski polityka stolicy województwa lubelskiego w tym temacie nie prezentuje się najlepiej:

Homo Faber 3

Stowarzyszenie przygotowało również zestaw rekomendacji dla instytucji kultury, które wyrażają chęć otwarcia się na odbiorców z zagranicy. Wśród nich znalazły się takie propozycje, jak: dwu, a nawet trójjęzyczne plakaty, ulotki i opisy wydarzeń na Facebooku, oznaczanie imprez hasłem: „Nie musisz mówić po polsku” czy włączenie do swojej oferty prowadzenia wolontariatu przez migrantów.

Katarzyna Gałan

Share Button
Print Friendly, PDF & Email
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Centrum Uwagi, Wydarzenia
Jeden komentarz w “Obcokrajowcy czują się w Lublinie niewidzialni
  1. Fuckout pisze:

    Proponuję młodzieży niemieckiej, jeśli taka jest, dofinansować bilety wejściowe na Majdanek, podobnie ukraińskiej, bo jak wiemy ss Galizien to byli ukraińcy.
    Dajcie im palec-za chwilę będą mieć cała rękę.