Po pechowej przegranej w Dąbrowie Górniczej, podopieczni Dominika Derwisza podejmą w sobotę we własnej hali ekipę Znicza Pruszków.
Sezon pierwszej ligi wchodzi w decydującą fazę. Do końca rundy zasadniczej pozostało już tylko pięć kolejek i każdy kolejny mecz będzie kluczowy dla końcowego układu tabeli. Obecnie w ligowym zestawieniu Start zajmuje dziesiąte miejsce, a jego najbliższy przeciwnik plasuje się dwa „oczka” niżej. Jednak, to nie oznacza, że to „czerwono-czarni” będą zdecydowanym faworytem tego spotkania. W poprzednim pojedynku obu drużyn, to zespół z Pruszkowa okazał się lepszy, wygrywając 73:65.
Aby powrócić do czołowej ósemki i wciąż liczyć się w walce o awans do fazy play-off, gracze Wikany muszą wygrać spotkanie ze Zniczem. Ewentualna przegrana, mocno ograniczyłaby ich szanse na grę w play-offach. Jednak lublinianie mimo ostatniej porażki z MKS-em Dąbrową Górniczą, wciąż znajdują się w dobrej formie. Z pewnością w sobotni wieczór będą starali się to udowodnić i powalczyć o jedenaste zwycięstwo z rzędu na własnym parkiecie.
Mecz Wikana- Start Lublin – Znicz Pruszków w najbliższą sobotę w lubelskiej hali MOSiR, im. Zdzisława Niedzieli. Początek o godzinie 19.
Relacja z meczu w niedzielnym “Dookoła Sportu” o godzinie 20.
by PAWEŁ SZKODZIŃSKI