Seria zwycięstwa z rzędu na własnym parkiecie trwa w najlepsze. Polski Cukier AZS UMCS Lublin pokonał Energę Toruń 88-78, choć różnica mogła być znacznie większa.
Ten sezon pokazuje, że lublinianki są zbilansowanym zespołem, który ma jednak dłuższe przestoje w trakcie meczu, co utrudnia budowanie przewagi. W starciu z Toruniem było to widoczne już na początku spotkania, gdzie z 15-4, rywalki w kilka minut podeszły na 15-14. Na szczęście w tym momencie sprawy w swoje ręce wzięła Pani kapitan Aleksandra Stanaćev, która popisała się dwiema trójkami (21-14). Od tej pory akademiczki zaczęły powiększać dystans do przeciwniczek, który do przerwy wyniósł piętnaście punktów (45-30). W drugiej kwarcie brylowała Stella Johnson, bo w jej trakcie zdobyła dwanaście punktów.
Zuzanna Kulińska – zauważyła Zuzanna Kulińska, koszykarka zielono-białych.
Gospodynie kompletnie odcięły rywalki od rzutów za trzy punkty. Same zaś wykorzystywały to jako swoją broń, co potwierdzają chociażby dwie trójki z rzędu Dominiki Ullmann na początku czwartej kwarty (78-59). Na niecałe trzy minuty przed końcem spotkania akademiczki prowadziły już dwudziestoma punktami (88-68). Choć mecz się jeszcze nie skończył, to lubelska ofensywa już złożyła broń. Torunianki nie omieszkały skorzystać z sytuacji i odrobiły w tym czasie dziesięć punktów (88-78). Lublinianki mogły być spokojne o wynik, choć kibice z pewnością liczyli przynajmniej na utrzymanie dotychczasowej zaliczki.
Krzysztof Szewczyk – podsumowuje Krzysztof Szewczyk, trener lubelskiej ekipy.
Po tym spotkaniu Polski Cukier AZS UMCS Lublin awansował na pozycję lidera tabeli OBLK. Trzeba jednak pamiętać, że zaległe spotkanie do rozegrania ma KGHM Polkowice oraz VBW Gdynia. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka mogą natomiast skupić się na kolejnym przeciwniku, jakim jest Enea AZS Politechnika Poznań.
Leave a Reply