W 28. kolejce PKO BP Ekstraklasy Motor Lublin przegrał na własnym boisku z Lechem Poznań 1:2. Bramkę dla miejscowych zdobył Michał Król.
Pierwszą niebezpieczną sytuację wykreowali goście. W 10. minucie po dobrej wymianie kilku podań Mikael Ishak dośrodkował na głowę Aliego Gholizadeha, ale ten spudłował z kilku metrów. Ekipa z Poznania otworzyła jednak wynik 5. minut później. Patrik Walemark w polu karnym bez kłopotów ograł Jakuba Łabojkę i pewnym strzałem w długi róg nie dał szans Gasperowi Tratnikowi. Chwilę potem Walemark oddał kolejne groźne uderzenie, ale na posterunku był bramkarz Motoru. Lech podwyższył prowadzenie w 37. minucie. Daniel Hakans najpierw bezproblemowo minął Marka Bartosa i dograł futbolówkę do Ishaka, a ten umieścił ją w siatce. Do przerwy zespół z Wielkopolski prowadził 2:0.
Druga część rywalizacji wyglądała po stronie lublinian znacznie lepiej. Kilka minut po jej rozpoczęciu Michał Król posłał dobrą centrę do Mbaye Ndiaye, finalnie Senegalczyk minimalnie przestrzelił. Kontakt gospodarze złapali w 69. minucie. Zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu Bartosza Wolskiego wykorzystał Król i beniaminek przegrywał już jedynie 1:2. Piłkarze z Lubelszczyzny tworzyli nadal obiecujące okazje. W 82. minucie aktywny Król świetnie zagrał do Piotra Ceglarza, ten w ekwilibrystyczny sposób z 5. metra próbował pokonać Bartosza Mrozka, ale trafił tylko w słupek. Jeszcze w doliczonym czasie golkiper żółto-biało-niebieskich próbował szczęścia strzałem po rzucie rożnym, koniec końców pewnie wyłapał to uderzenie Mrozek. Motor Lublin przegrał 1:2, jednak dalej plasuje się na wysokiej 8. pozycji w lidze.
podsumował trener Lublina – Mateusz Stolarski
Kolejny mecz lubelskiego Motoru odbędzie się 19 kwietnia na wyjeździe z Widzewem Łódź.
Tekst: Miłosz Iwaniec
Dźwięk: Michał Perzanowski
Leave a Reply