Nieudany powrót do elity

Piłkarze Motoru Lublin przegrali na własnym obiekcie z Rakowem Częstochowa 0:2 w 1. Kolejce PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Mateusza Stolarskiego starali się jak mogli, ale rywal był zbyt dla nich zbyt silny. Spotkanie na Arenie Lublin oglądało 14158 osób.

Źródło: www.instagram.com/motorlublin/

Lubelscy piłkarze wrócili do najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju po ponad 32 latach, dlatego apetyt kibiców był ogromny.

Od samego początku, to goście sprawiali lepsze wrażenie. Widać było przeskok między 1. Ligą a Ekstraklasą w poczynaniach Motoru. Podopieczni Marka Papszuna wyszli na prowadzenie w 32. Minucie gry. Piłkę z prawego skrzydła w pola karne zagrał Fran Tudor, a Ante Crnac musiał ją tylko musnąć żeby golkiper Motoru, Ivan Brkić musiał wyciągać piłkę z siatki. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy. Dla opiekuna „Medalików”, Marka Papszuna Lublin jest szczęśliwym miejscem.

Po przerwie przewaga Rakowa stawała się coraz większa. Bramkarz Motoru Lublin kilkukrotnie musiał ratować drużynę swoimi paradami. Jednak w 87. minucie meczu Ivan Brkić był bezradny. Częstochowianie przeprowadzili zabójczą kontrę, po której piłkę do siatki wpakował wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Drachal. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i to Raków Częstochowa zainkasował trzy punkty ogrywając  lublinian 2:0. Szkoleniowiec Motoru Lublin, Mateusz Stolarski stwierdził, że to była cenna lekcja, z której jego piłkarze wyciągną wnioski.

Kolejne spotkanie Motor Lublin rozegra w najbliższy piątek. Ich rywalem będzie Lechia Gdańsk. Początek meczu o godzinie 20:30.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport