Nieudane pożegnanie Tytanów z własnymi kibicami

fot. fb/TytaniLublin

Po przegranym wyjazdowym spotkaniu z Bielawa Owls Tytani Lublin podejmowali u siebie drużynę Jaguars Kąty Wrocławskie. Było to trzecie i ostanie spotkanie Tytanów na własnym stadionie w tym sezonie. Pożegnanie z własnymi kibicami nie poszło jednak po myśli gospodarzy, którzy przegrali 21:32.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla lublinian. W pierwszej akcji meczu, po grupowym natarciu, Tytanom udało się znaleźć w polu punktowym rywali i zdobyć przyłożenie następnie podwyższając za jeden. Goście jednak bardzo szybko odpowiedzieli. Już w kolejnej akcji zdobyli przyłożenie z podwyższeniem wyrównując wynik na 7:7. w dalszej części karty futboliści z Kątów Wrocławskich ruszyli z mocnymi atakami spychając Tytanów do głębokiej defensywy. W samej końcówce pierwszej części meczu gości zdobyli przyłożenie z podwyższeniem a na tablicy wyników wiedliśmy rezultat 14:7 dla gości.

Druga kwarta rozpoczęła się od huraganowego ataku Jaguarów, który zakończył się zdobyciem przez nich przyłożenia bez podwyższenia. Gospodarzom szybko udało się jednak odpowiedzieć przyłożeniem z podwyższeniem a wynik meczu w tamtym momencie wynosił 20:14 dla drużyny Jaguars. Pozostała część tej kwarty przebiegała dosyć spokojnie. oba zespoły skupiły się na defensywie i zyskiwały dużo jardów w kolejnych akcjach. Do przerwy nikt już nie punktował.

Tak pierwszą połowę podsumował trener defensywy Tytanów Lublin Marcin Kiciński.

Trzecia część spotkania była bardzo wyrównana. oba zespoły na zmianę zdobywały i traciły jardy. Wtedy po błędzie Tytanów i dobrej akcji siłowej drużyna z Dolnego Śląska zdobyła przyłożenie i doprowadzając do wyniku 26:14. Pomimo kilku niezłych prób gospodarzy właśnie takim wynikiem zakończyła się kwarta numer trzy.

mówi trener Jaguars Marcin Gawroniak.

Ostatnia ćwiartka rozpoczęła się od kilku dobrych rajdów obu drużyn. W pewnym momencie Tytani popełnili błąd w odbiorze, po którym goście przechwycili piłkę i zdobyli przyłożenie. w ostatniej fazie spotkania gospodarze ruszyli ze zmasowanym atakiem. Zaliczyli duże zyski jardowe, co w końcu poskutkowało przyłożeniem z podwyższeniem. Po tej akcji Tytani się nie zatrzymywali. jednak pomimo nerwowej końcówki, będąc blisko pola punktowego rywali, nie udało im się już nic dołożyć. Mecz zakończył się wynikiem 32:21 dla ekipy Jaguars Kąty Wrocławskie.

– Szkoda bo ambicje były większe tak sezon podsumowuje kapitan Tytanów Lublin Paweł Burył.

Dla Tytanów było to nieudane pożegnanie z domowym stadionem. W tym sezonie drużyna znad Bystrzycy ma bilans jednego zwycięstwa i czterech porażek, co daje im czwarte, przedostatnie miejsce w grupie południowej i brak szans na play-offy. Tytani w ostatniej kolejce powalczą na wyjeździe z zespołem Hammers Łaziska Górne. Finał sezonu dla Tytanów odbędzie się 19 czerwca.

 

Filip Lech/Adrian Peciak

 

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport