Niespodziewana porażka lubelskich koszykarzy

źródło: www.plk.pl/zdjecia

Koszykarze Polski Cukier Startu Lublin niespodziewanie stracili punkty w ważnym spotkaniu ligowym. Podopieczni Artura Gronka przegrali z Icon Sea Czarnymi Słupsk 77 do 86. Tym samym skomplikowali oni swoją szansę na awans do fazy Play-off.

Przed samym spotkaniem, mimo niewielkiej różnicy w tabeli, to gospodarze zostali okrzyknięci faworytami tego pojedynku. Ekipa Startu w tym sezonie jest trzecią drużyną pod względem średnio zdobytych punktów na mecz. Czarni natomiast w tej klasyfikacji zajmują odległą, ostatnią pozycję. Ponadto, w wielu innych rankingach indywidualnych królują koszykarze lubelskiej drużyny. Wszystkie statystyki „na papierze” sugerowały, więc że to Start wyjdzie zwycięsko z tego meczu.

Pierwszą kwartę dobrze rozpoczęli Lublinianie. Szybko zdobyte punkty Jakuba Karolaka oraz Jabrila Durhama doprowadziły do prowadzenia 6-0. Słupszczanie nie pozostawali jednak dłużni. Mimo dwóch szybkich fauli kapitana Czarnych – Michaela Caffeya, goście równie ekspresowo doprowadzili do wyrównania. Dużą zasługę w tym miał były kapitan Startu – Mateusz Dziemba, który aktualnie reprezentuje barwy drużyny ze Słupska. Mimo przerwy na żądanie trenera Gronka i zmian na boisku, goście końcowo utrzymali przewagę i prowadzili 27 do 17 po pierwszych 10 minutach gry. Druga kwarta rozpoczęła się od celnego rzutu za 3 punkty Liama O’Reilly’ego. Później to jednak goście wrócili do swojego rytmu, punktując zdecydowanie częściej. Podkoszowe akcje Szymona Wójcika oraz Benasa Griciunasa utrzymywały przewagę Czarnych w okolicach 10 punktów. 5 minut przed końcem pierwszej połowy Start zaczął odpowiadać. Poprawili swoją skuteczność i konsekwentnie zmniejszali przewagę przeciwników. Mimo tego pościgu to ekipa Czarnych Słupsk schodziła na długą przerwę przy wyniku 39 do 43. O wspomnianej wcześniej skuteczności oraz sytuacjach w spotkaniu mówił po meczu trener Startu – Artur Gronek

Trzecia część spotkania, podobnie jak poprzednia, rozpoczęła się od celnego rzutu za 3 koszykarzy Startu. To jednak nie wystarczało, na dobrze zorganizowaną tego dnia drużynę ze Słupska. Gospodarze dwoili się i troili, aby zatrzymać poczynania gości. Ci natomiast bez problemowo potrafili znaleźć miejsce do oddania celnego rzutu. Pod koszem brylował wspomniany wcześnie Griciunas, natomiast na obwodzie królował Mateusz Dziemba i MaCio Teague. Gospodarze nie zniwelowali strat przed ostatnią kwartą i na 10 minut przed końcem spotkania Czarni Słupsk prowadzili 63 do 57. Ostatnia partia nie odmieniła losów tego spotkania. Goście nie odpuścili nawet na moment, trafiając do kosza w każdym możliwym momencie. Spotkanie zakończył Verners Kohs i to Słupszczanie wrócili do domu z kolejnymi punktami w tabeli, wygrywając 86 do 77.

„To był mecz o życie dla drużyny ze Słupska. Zagrali po prostu lepiej” – Podsumował po spotkaniu koszykarz lubelskiej drużyny – Filip Put

Mimo braku oficjalnej nagrody MVP przydzielanej po spotkaniu najlepszym koszykarzem na parkiecie bez dwóch zdań był Mateusz Dziemba – zdobywca rekordowych dla siebie w całej karierze 27 punktów przy niemal 80% procentowej skuteczności. Po stronie gospodarzy brakowało odpowiedzi zza łuku. Na przestrzeni całego sezonu Start jest najskuteczniejszym zespołem zza linii 3 punktów w całej lidze. W tym spotkaniu ich średnia wynosiła zaledwie 23%

Wspominał zawodnik Czarnych Słupsk – Mateusz Dziemba

Następnym spotkaniem Polski Cukier Startu Lublin będzie pojedynek z PGE Spójnią Stargard. Ten mecz zaplanowany jest na 13 kwietnia o godzinie 17:30, również w hali Globus

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport