Koszykarze TBV Startu Lublin kończą rok 2016 sensacyjnym zwycięstwem. Czerwono-czarni pokonali wicemistrzów Polski Rosę Radom 64:63. Świetnie funkcjonowała ich obrona.
To był jedyny mecz, w którym lublinianie zagrali równo od początku do końca. Rosa największą przewagę miała w trzeciej kwarcie, kiedy to prowadziła 52:43. Jednak nawet lekki uraz pierwszej „strzelby” Startu – Stefana Balmazovicia – nie spowolnił gospodarzy, którzy systematycznie odrabiali straty. W ostatnich sekundach to oni zachowali więcej zimnej krwi.
Bohaterem całego spotkania został Doug Wiggins. Amerykański rozgrywający zdobył decydujące punkty i zebrał ważną piłkę z tablicy w defensywie. Na dwie sekundy przed końcem tego starcia losy całego meczu miał jeszcze w rękach Jordan Callahan z Rosy, ale kluczowa okazała się skuteczna defensywa lublinian. Start wygrał dopiero drugie spotkanie w tym sezonie.
Potwierdza skrzydłowy z Lublina Jakub Dłoniak.
W środę czerwono-czarnych czeka wyprawa do jaskini lwa. Podopieczni Davida Dedka zagrają z jedyną niepokonaną drużyną w lidze – Polskim Cukrem Toruń.
======
TBV Start Lublin – Rosa Radom 64:63 (16:17, 17:15, 15:21, 16:10)
Start: Peterson 9 (10 zb.), Wiggins 16, Bonarek 3, Balmazović 8, Dłoniak 12 – Trojan 2, Kellogg 14, Jankowski, Ciechociński
Trener: David Dedek
Rosa: Callahan 13, Witka 3, Bell 18, Sokołowski 13, Jackson 6 – Zyskowski 5, Zegzuła 3, Adams 2, Szymkiewicz, Jeszke
Trener: Wojciech Kamiński
Sędziowie: Janusz Calik, Dariusz Lenczowski, Damian Myszka