Drugi rok z rzędu Polski Cukier AZS UMCS Lublin kończy sezon w pierwszej rundzie fazy play-off. W serii gier przegrał z PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski przegrały 1-3.
W styczniu lubelski klub dokonał odważnej decyzji i w trakcie sezonu zmienił trenera. Od tej pory to Karol Kowalewski miał przygotowywać drużynę do walki w play-offach. Czasu było niewiele, choć trener na powitalnej konferencji zapowiadał:
Mam nadzieję, naszą rękę będzie widać tak w play-offach. To jest taki czas, w którym na pewno gdzieś tam będzie łatwiej zauważyć te zmiany, które będą na pewno miały miejsce.
Przygoda w play-offach potrwała zaledwie cztery mecze i to gorzowianki przeszły do kolejnej rundy. Przewaga parkietu nie pomogła lubliniankom i w pierwszym meczu były cieniem samych siebie. Bardzo niska skuteczność Aleksandry Stanaćev (2 punkty w całym meczu) i aż 26 strat nie mogły się skończyć dobrze. Akademiczki przegrały 67-81.
Sportową złość pokazały jednak w kolejnym meczu, gdzie kontrolowały grę od samego początku, żeby na koniec cieszyć się ze zwycięstwa 97-88. Wynik oczywiście mógłby być znacznie wyższy. Po pierwszej połowie zgromadziły 19 punktów zapasu, a gorzowska ekipa nie miała na pokładzie trenera Dariusza Maciejewskiego, który został odesłany na trybuny. Mimo to w ostatniej kwarcie jeszcze postraszyła drużynę Karola Kowalewskiego, bo nadrobiła 10 punktów.
Następnie rywalizacja przeniosła się do Areny Gorzów. Lublinianki przystępowały do rywalizacji bez kontuzjowanej Teany Muldrow, w której miejsce wskoczyła po dwumiesięcznej przerwie od grania Batabe Zempare. W drużynie Dariusz Maciejewskiego po kontuzjach powróciły Emilia Kośla i Rebeka Mikulasikova. Środowy mecz ustawiła tak naprawdę pierwsza kwarta, którą gospodynie wygrały 29-11. Tej różnicy lubelskie koszykarki nie zdołały nadrobić i przegrały 71-89.
W czwartek pojedynek był już o wiele bardziej wyrównany, co odzwierciedlał nawet wynik. Po regulaminowym czasie gry mieliśmy remis 85-85, co oznaczało dogrywkę. W niej gorzowianki okazały się skuteczniejsze i przypieczętowały triumf w całej serii. W czym można upatrywać porażki lublinianki w czwartkowym pojedynku. Z pewnością jest to bardzo niska skuteczność z rzutów osobistych. Trafiły one 18 na 30 rzutów co daje 60%.
Leave a Reply