2 lutego tego roku doszło do jednej z najbardziej szokujących wymian w historii NBA. Niecodziennie zawodnicy kalibru MVP opuszczają klub z powodu decyzji generalnego menadżera.
Dallas Mavericks wymienili Lukę Dončicia, Maxiego Klebera i Markieffa Morrisa do Los Angeles Lakers, otrzymując w zamian Anthony’ego Davisa, Maxa Christiego oraz wybór w pierwszej rundzie draftu 2029.
Według doniesień, menedżer generalny Mavericks, Nico Harrison, miał obawy dotyczące kondycji fizycznej Dončicia oraz jego nawyków żywieniowych.
– mówił ,, na świeżo ” po wymianie, Karol Śliwa, polski dziennikarz akredytowany przez NBA i FIBA
9 kwietnia Luka po raz pierwszy od wymiany pojawił się w American Airlines Center. Dallas przygotowało dla niego specjalne pamiątkowe wideo, podczas którego Dončić nie krył emocji – ewidentnie się wzruszył.
„Nie wiem, jak to zrobiłem, bo kiedy oglądałem ten film, pomyślałem: 'Nie ma mowy, żebym zagrał w tym meczu.'” – powiedział Dončić po meczu.
Mimo emocji, wsparty przez nowych kolegów z zespołu, Dončić zagrał fenomenalnie, zdobywając 45 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst i 4 przechwyty, prowadząc Lakers do zwycięstwa 112-97 nad Mavericks.
Rzadko się zdarza, by kibice przeciwnej drużyny skandowali „MVP” podczas rzutów wolnych zawodnika gości – Dončić jest wyjątkiem. Za każdym razem, gdy miał piłkę, trybuny wybuchały entuzjazmem. Dodatkowo, przez cały mecz było słychać okrzyki „Fire Nico!” (Zwolnijcie Nico). Społeczność Dallas wciąż nie może pogodzić się z decyzją o wymianie Luki, a fala kontuzji, która nawiedziła Dallas w tym sezonie, tylko pogłębiła frustrację i rozczarowanie.
Po meczu Dončić podziękował fanom za wsparcie i wyraził swoją miłość do Dallas, dodając jednak, że „czas iść naprzód”.
fot: https://www.instagram.com/lakers/
Leave a Reply