Motor Lublin na stadionie przy al. Zygmuntowskich pokonał Avię Świdnik 1:0 i sięgnął po Totolotek Regionalny Puchar Polski na szczeblu LZPN. W tym starciu, jak przystało na derby, atmosfera momentami była naprawdę gorąca.
Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane. Oba zespoły walczyły na styku i obie solidarnie nie wykorzystały dogodnych okazji w pierwszych 45. minutach. Po stronie Motoru pudłowali Krzysztof Ropski i Kamil Kumoch, natomiast wśród piłkarzy Avii „setkę” zmarnował kapitan, Wojciech Białek. Poza tymi groźnymi sytuacjami golkiperzy nie mieli zbyt wiele pracy i do przerwy był remis 0:0.
Z szatni oba zespoły wyszły jakby z zaciągniętym hamulcem ręcznym. Na murawie działo się niewiele, aż do 73. minuty. Po dobrym, indywidualnym rajdzie i mocnym strzale pod poprzeczkę bramkę zdobył Tomasz Swędrowski. Wtedy przy al. Zygmuntowskich zaczęło robić się naprawdę gorąco. Goście starali się odrobić straty, ale nerwowa atmosfera dała im się we znaki. W 8. minut po stracie bramki Avia musiała radzić sobie w dziesiątkę. Sędzia pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartę obrońcy żółto-niebieskich, Rafałowi Kursie. Niedługo potem boisko musiał opuścić także kapitan Motoru, Marcin Michota i układ sił się wyrównał. Wynik jednak do końca się nie zmienił. Podopieczni Mirosława Hajdy wygrali 1:0 i sięgnęli po regionalny puchar.
Dzięki tej wygranej żółto-biało-niebiescy zagrają w półfinale wojewódzkim. Ich przeciwnikiem, prawdopodobnie znów na al. Zygmuntowskich, w najbliższą niedziele będzie Chełmianka.