Motor przegrywa z Włókniarzem i … pogodą. Lublinianie pokonani 39:51

fot. Przemek Gąbka (facebook.com/speedwaymotorlublin)

Pierwsza domowa porażka Motoru Lublin stała się faktem. Żużlowcy znad Bystrzycy ulegli Eltrox Włókniarzowi Częstochowa 39:51 i na dwie rundy przed końcem części zasadniczej sezonu PGE Ekstraligi mocno skomplikowali sobie drogę do fazy play – off.

Przyjezdni do tego spotkania przystępowali po zmianie szkoleniowca. Marek Cieślak opuścił częstochowskie „Lwy”, a jego miejsce zajął Piotr Świderski. Nowy trener Włókniarza drastycznie zmienił układ par zespołu. Efekt nowej miotły był widoczny już od samego początku spotkania. Na torze oglądaliśmy sporo ścigania i wyrównanej walki. Motor w pierwszym biegu najpierw przegrał 2:4, potem trzy razy padł remis. Po pierwszej serii gospodarze przegrywali 11:13. W tym momencie wszystko wskazywało na to, że lubelskie „Koziołki” będą miały przed sobą niezwykle trudne zadanie.

Po przerwie układ sił na torze się utrzymał. Najpierw drużyny podzieliły się punktami, natomiast w biegu numer 6. goście przywieźli drugie w tym spotkaniu 4:2 na swoją korzyść i powiększyli przewagę do czterech „oczek”. W ostatniej gonitwie drugiej części meczu znów padł remis. Po 7. biegach Włókniarz prowadził 23:19.

W tym momencie sędzia Krzysztof Meyze, z uwagi na padający deszcz, zdecydował o niezwłocznym kontynuowaniu zawodów. Zawodnicy nie zjechali na przerwę i od razu odjechali 8. gonitwę. Niemal od razu po starcie przewrócił się Wiktor Lampart. Arbiter stwierdził, że lubelski junior spadł z motocykla bez ingerencji rywala i wykluczył go z udziału w powtórce. Osamotniony Mikkel Michelsen nie poradził sobie z Rune Holtą oraz Jasonem Doylem i goście przywieźli 5:1. Na półmetku zawodów „Koziołki” przegrywały ośmioma punktami, tymczasem nad torem przy Al. Zygmuntowskich zaczęło padać coraz mocniej. Trudne warunki wyraźnie działały na korzyść gości. W 9. biegu Paweł Przedpełski i Leon Madsen przewieźli najlepiej punktujących dotychczas lublinian, Grigorija Łagutę i Mateja Żagara. Kolejne podwójne zwycięstwo częstochowian mocno komplikowało sytuację Motoru.

Lublinianie po przerwie musieli zacząć odrabiać straty, ale Włókniarz skutecznie bronił wyniku. W 11. gonitwie padł remis, a to oznaczało, że gospodarze do zwycięstwa w całym spotkaniu potrzebują już samych wygranych 5:1. Nadzieje w serca lubelskich kibiców wlali Wiktor Trofimow i Matej Żagar, którzy w kolejnym wyścigu wpadli na metę przed Przedpełskim i Świdnickim. Wyczynu kolegów z klubu nie powtórzyli jednak Łaguta i Hampel. Motor przegrywał 33:45 i  w tym momencie musiał pogodzić się z porażką.

Biegi nominowane nie miały już wpływu na rozstrzygnięcie. W obu z nich padły remis 3:3. Ostatecznie Motor Lublin ulgeł Eltrox Włókniarzowi Częstochowa 39:51.

Lubelskim „Koziołkom” do końca fazy zasadniczej sezonu zostały dwa spotkania. Na ten moment utrzymują trzecią lokatę z dorobkiem 16 punktów. Żółto-biało-niebiescy w ramach kolejnej rundy PGE Ekstraligi pojadą do Grudziądza. Tam w piątek zmierzą się z MrGarden GKM-em.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport