Żużlowcy Speed Car Motoru Lublin podsumowali sezon 2019. Po powrocie do Ekstraligi lublinianie zdołali się w niej utrzymać, zajmując szóste miejsce. Podopieczni Macieja Kuciapy wyprzedzili w tabeli trurly.work Stal Gorzów i Get Well Toruń. Czterokrotnie zwyciężyli, raz zremisowali i dziewięć razy przegrali.
Przed sezonem wielu ekspertów skazywało Koziołki na pożarcie i powrót do Nice 1.ligi żużlowej. Tym bardziej, że drużynie nie mógł pomóc nowy nabytek Motoru, Grzegorz Zengota. Tymczasem już w pierwszym meczu Motor pokazał, że należy się z nim liczyć. Choć przez większość pierwszego meczu po powrocie do elity przegrywał, to w końcówce spotkania z MRGarden GKM-em Grudziądz odwrócił losy spotkania i wygrał 49-41. Zwycięstwo okupił jednak stratami w postaci kontuzji Andreasa Jonssona. Pozbawiona kapitana drużyna przegrała później cztery mecze z rzędu. Pierwszy, w kontrowersyjnych okolicznościach ze Stalą w Gorzowie 41-49, a w kolejnych ulegając wyraźnie forBET Włókniarzowi Częstochowa 38-52, FOGO Unii Leszno 40-50 i Stelmet Falubazowi Zielona Góra 36-54. Poprawa nadeszła po powrocie na swój tor. Podopieczni Macieja Kuciapy pokonali Get Well Toruń 48-42. Później przyszedł czas na morderczą rywalizację z Betard Spartą Wrocław. Oba spotkanie wygrali wrocławianie. Minimalnie, bo u siebie zwyciężyli 47-43, a na wyjeździe pokonali Koziołki 48-42. Niepowodzenia ze Spartą Motor odbił sobie na Alejach Zygmuntowskich. Koziołki pewnie pokonali Get Well Toruń 53-37. Regularnością w tym sezonie było to, że lublinianie nie podtrzymali zwycięskiej passy. Tak też się stało. W dwóch kolejnych meczach ulegli 41-49 Falubazowi w Zielonej Górze i 39-51 Unii w Lesznie. Poprawa przyszła w 12.rundzie. Pomimo, że Motor jechał u siebie, to Włókniarz był faworytem spotkania. Częstochowianie prowadzili przez większość meczu. Aż do ostatniego biegu. Lublinianie potrzebowali cudu, zwanego w tym przypadku „5-1”, żeby zremisować w tym spotkaniu. Cud się stał. Mikkel Michelsen i Grigorij Łaguta pojechali lepiej niż Leon Madsen i Fredrik Lindgren, ratując tym samym remis 45-45. Pokrzepieni wywalczeniem cennego remisu lublinianie, zrewanżowali się Stali za porażkę w Gorzowie i przy Alejach Zygmuntowskich zwyciężyli 50-40. Pomimo porażki w ostatnim spotkaniu z GKM-em, podopieczni Macieja Kuciapy utrzymali się w lidze. W kolejnym sezonie znów będą mogli liczyć na wiernych kibiców.
Obecna kadra Motoru była oparta zarówno na młodych, jak i doświadczonych zawodnikach. Trzon drużyny stanowili Ci, którzy wywalczyli awans do PGE Ekstraligi, czyli kapitan Andreas Jonsson, Paweł Miesiąc oraz sprowadzeni przed nowym sezonem Mikkel Michelsen i Grigorij Łaguta. Wspomagali ich młodzi zawodnicy, Robert Lambert, Wiktor Trofimow, Wiktor Lampart, Kacper Gosik oraz Maciej Kuromonow. Jeździli oni również w Indywidualnych Młodzieżowych Mistrzostwach Europy, czy w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów (oprócz Lamberta), gdzie zajęli czwarte miejsce. Pomimo wielu startów, Trofimow podkreślał, że nie jest zmęczony sezonem.
Warto podkreślić, że dwóch zawodników Motoru brało udział w tegorocznej edycji Grand Prix. Obaj jako rezerwowi. Przed ostatnim wyścigiem o Grand Prix Polski, Robert Lambert z dorobkiem 37 punktów zajmuje 15.miejsce. Dwie pozycje niżej jest Mikkel Michelsen, który ma 22 oczka mniej od Brytyjczyka. Duńczyk może się jednak pochwalić zdobyciem tytułu Indywidualnego Mistrza Europy, który zdobył w sobotę na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Podczas spotkania z fanami w Lubelskim Centrum Konferencyjnym przy ul. Grottgera pożegnany został Andreas Jonsson. 39-letni żużlowiec ogłosił bowiem decyzję o zakończeniu kariery.
(Jestem szczęśliwy, że jeździłem tutaj, ponieważ wiem, że będę bardzo tęsknił za wieloma rzeczami w mojej karierze i to będzie z jedną z nich. Nie tego mogę powiedzieć, ponieważ ja tylko teraz jeżdżę dla tego klubu. Mówię to z perspektywy wszystkich żużlowców, z ogromnym respektem, kiedy to nawet fani dopingują jadących zawodników, robiących coś fajnego na torze. To są prawdziwi kibice i prawdziwi fani żużla, więc tak jak powiedziałem, mam ogromny szacunek dla fanów Motoru Lublin, którzy na zawsze będą mieli miejsce w moim sercu).
Pomimo, że w całym sezonie Szwed jeździł mało, ze względu na kontuzje, to prezes Motoru Jakub Kępa podkreśla, że Jonsson był dobrym duchem drużyny.
Największymi sukcesami w karierze Jonssona było Drużynowe Mistrzostwo Świata w 2003, 2004 i 2015. Indywidualnie wywalczył tytuł wicemistrza w 2011 roku. W polskiej lidze reprezentował takie drużyny, jak Włókniarz Częstochowa, KS ROW Rybnik, Falubaz Zielona Góra, Polonia Bydgoszcz i Stal Gorzów Wielkopolski.
Koziołki czeka teraz okres przygotowawczy do nowego sezonu. Władze klubu będą musiały również skompletować kadrę.



