Motor Lublin podzielił się punktami z Radomiakiem Radom w meczu pełnym zwrotów akcji. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2, a kibice zgromadzeni na stadionie mogli zobaczyć aż cztery bramki i sporo emocji w drugiej połowie.
Pierwsza część gry nie obfitowała w wiele okazji. W 11. minucie „Motorowcy” stworzyli pierwszą groźną sytuację, gdy strzał Czubaka został zablokowany i gospodarze wywalczyli tylko rzut rożny. Tuż przed zejściem do szatni to jednak Radomiak objął prowadzenie – Zié Ouattara mocnym i precyzyjnym strzałem pokonał Brkicia.
Po przerwie lublinianie ruszyli do ataku i szybko doprowadzili do wyrównania. W 53. minucie świetne dośrodkowanie Wolskiego wykorzystał Czubak, notując swoją trzecią bramkę w sezonie. Chwilę później wydawało się, że Motor obejmie prowadzenie po trafieniu Bartoša głową, lecz po długiej analizie VAR gol nie został uznany z powodu minimalnego spalonego.
W 77. minucie kibice gospodarzy doczekali się drugiej bramki. Po zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Scalet i wpakował piłkę do siatki. Niestety, radość nie trwała długo – zaledwie kilka minut później Depu, który dopiero co pojawił się na boisku, wykorzystał swoją pierwszą okazję i doprowadził do wyrównania.
Do końca meczu „żółto-biało-niebiescy” próbowali jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak zabrakło skuteczności w kluczowych momentach. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
W kolejnym spotkaniu w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy Motor w delegacji podejmie zespół Rakowa. Spotkanie te zaplanowano na najbliższą niedzielę. Początek meczu w Częstochowie o godz. 14:45.