Zawodnicy z Lublina tym razem nie dali wyrwać sobie punktów drużynie z Rzeszowa. W trzecim meczu wiosennej kolejki pokonują przyjezdnych 1:0.
Przerwana passa 17 spotkań bez porażki okazała się być jedynie motorem napędowym dla drużyny gospodarzy. Najlepszy strzelec żółto-biało-niebieskich, Konrad Nowak, podkreślił znaczenie tego zwycięstwa i potrzebę podtrzymania dzisiejszego zaangażowania drużyny w przyszłych spotkaniach:
Niedługo trzeba było czekać na gola otwierającego zawody. Już w 11 minucie po podaniu Kamila Oziemczuka piłkę skierował w długi róg bramki Konrad Nowak. Choć goście konstruowali kolejne akcje, brakowało im wykończenia by doprowadzić do remisu. W 14 minucie po rzucie rożnym strzał zza pola karnego oddał Piotr Ceglarz jednak futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Chwilę potem świetnym dośrodkowaniem z rogu boiska popisał się Marcin Burkhardt, ale Julien Tadrowski po uderzeniu głową posłał piłkę obok bramki. W 28 minucie rzeszowianie przeprowadzili atak pozycyjny zakończony strzałem Daniela Koczona skutecznie obronionym przez Andrzeja Sobieszczyka. Gospodarze stawiali na kontry, co doprowadziło w ostatnich minutach pierwszej połowy do dwóch sytuacji na podwyższenie prowadzenia. W pierwszej z nich szybszy od Kamila Oziemczuka okazał się być bramkarz gości, Adam Wasiluk, a w drugiej Dawid Dzięgielewski pomimo świetnego dryblingu strzelając minimalnie minął bramkę przyjezdnych.
Na początku drugiej połowy to gospodarze dominowali. W 47. minucie z dystansu próbował Burkhardt, a chwilę potem Oziemczuk z rzutu wolnego, jednak golkiper gości dobrze zareagował . Po tej obronie Stal miała kontrę, w której Piotr Ceglarz chybił uderzając z okolic 20 metra. W 60 minucie doszło do kolejnego świetnego zagrania Oziemczuka do Nowaka, jednak napastnik Motoru pomylił się uderzając z ostrego kąta. Najbliżej zdobycia kolejnego gola był Marcin Burkhardt w 73 minucie, gdy sędzia po zamieszaniu w polu karnym wskazał na jedenastkę. Kapitan lubelskiej drużyny podszedł do piłki, jednak Adam Wasiluk wyszedł z tej konfrontacji zwycięsko. Po tej sytuacji tablica wyników nadal wskazywała 1:0, a Kapitan Motoru komentował po meczu niewykorzystany rzut karny:
Końcówka meczu była nerwowa. Najmocniej odczuł to obrońca gości, Peter Basista, który obejrzał drugi żółty kartonik i opuścił boisko w 86 minucie. W ostatnich minutach spotkania obie strony chciały podwyższyć wynik. Tomasz Tymosiak posłał piłkę ponad poprzeczką bramki Wasiluka, a po oddaniu strzału głową przez Milunovica bardzo dobrą interwencją popisał się Andrzej Sobieszczyk. Końcowy rezultat spotkania to 1:0. O przebiegu rywalizacji podczas pomeczowej konferencji prasowej wypowiadał się drugi trener Motoru Lublin, Piotr Zasada: