Motor Lublin wraca na zwycięską ścieżkę. W sobotnie popołudnie podopieczni Goncalo Feio pokonali przed własną publicznością przedostatnią w tabeli eWinner 2. Ligi Garbarnie Kraków 3:0. O wygranej przesądziła druga połowa meczu.
Spotkanie rozpoczęło się od ataku gospodarzy, którzy próbowali objąć prowadzenie po strzale Rafała Króla, ale zostało ono zablokowane. Chwilę później Mariusz Rybicki wbiegł w szesnastkę gości i upadł, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia i o rzucie karnym nie mogło być mowy. Ze strony Garbarnii w 9. minucie odpowiedzieć starał się Adam Żak, lecz z jego strzałem bez problemów poradził sobie Łukasz Budziłek. Wymiana ciosów mogła zakończyć się źle dla „Motorowców” w 16. minucie gry, kiedy to Budziłek nie zachował koncentracji i miał problemy z centrostrzałem rywali. Lublinianie za wszelką cene chcieli otworzyć worek z bramkami i byli blisko tego po upływie 30 minut. Na strzał z dystansu zdecydował się Wojciech Reiman, ale futbolówka otarła się o poprzeczkę przeciwników. Po chwili goście mieli dobrą okazję po którym powinien paść gol. Thomas Pranica uderzał w polu karnym, piłka jeszcze odbiła się od Konrada Handzlika, lecz Budziłek instynktowną paradą nie dopuścił do straty gola. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do Motoru Lublin. Znów w głównej roli wystąpił Rafał Król, który strzałem głową obił poprzeczkę i na przerwę oba zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie. Szkoleniowiec Motoru Lublin Goncalo Feio docenił postawę rywala.
W drugiej połowie nie byliśmy już świadkami wymiany ciosów. Gospodarze całkowicie zdominowali rywala i raz po raz zagrażali bramce przeciwników. Brakowało oczywiście skuteczności, jak chociażby w sytuacji kiedy to Wojciech Reiman uderzał groźnie po ziemi, ale wywalczył tylko rzut rożny. Po kwadransie rywalizacji lublinianie mogli w końcu cieszyć się z gola. Jednak piłkę do siatki nie skierował piłkarz Motoru a.. napastnik gości Adam Żak. Futbolówka uderzona przez Rafała Króla trafiła w zawodnika Garbarnii, po czym zmyliła golkipera krakowian i wylądowała w siatce. Zdobyty gol zrzucił z gospodarzy nieco nerwów, dlatego „Żółto-Biało-Niebiescy” mogli skupić się na szukaniu kolejnych okazji bramkowych. Ta przyszła w 82. minucie. „Motorowcy” wyprowadzili groźną kontrę podczas której Piotr Ceglarz zagrywał podanie do partnera z zespołu, ale piłka została wybita na korner. Stały fragment gry przyniósł jednak gospodarzom gola, który praktycznie zamknął mecz. Dośrodkowanie z rzutu rożnego, głową przedłużył Ezana Kahsay, a nogę dostawił Jakub Staszak dla którego było to premierowe trafienie w barwach Motoru lublin. Pomocnik drużyny z Koziego Grodu cieszył się z debiutanckiego trafienia.
To jednak nie był koniec strzelania na Arenie Lublin. W 87. minucie „Motorowcy” ponownie wyprowadzili zabójczą kontrę. Tym razem błysnął Michał Kosior, który wyszedł jeden na jednego z golkiperem gości. Po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów zawodnik Motoru Lublin pokonał bezradnego bramkarza Garbarnii i zapewnił tym samym swojemu zespołowi zwycięstwo w tym spotkaniu. Maciej Musiał, szkoleniowiec drużyny przyjezdnej był zawiedziony straceniem trzech goli przez jego zespół.
Dzięki zwycięstwu nad Garbarnią Kraków piłkarze Goncalo Feio mają na koncie 21 punktów i plasują się na dwunastej pozycji w tabeli eWinner 2. Ligi. Kolejny mecz lublinianie rozegrają na własnym obiekcie w 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski z Wisłą Kraków. Początek meczu w środę o 14:30 na Arenie Lublin.