Motor Lublin zainaugurował rundę wiosenną w wielkim stylu. Żółto-biało-niebiescy pokonali Chełmiankę aż 7:0. Układ liczb jest tu szczególnie symboliczny bo 7:0 na 70-lecie klubu brzmi dumnie i imponująco. Imponuje także styl w jakim podopieczni Mirosława Hajdy wchodzą w wiosenne rozgrywki. Szumne zapowiedzi o walkę o awans nie wydają się być w tym kontekście ani trochę przesadzone.
Od początku spotkania Motor zamknął grę na połowie przeciwnika. Żółto-biało-niebiescy podawali między sobą piłkę nie dopuszczając zawodników Chełmianki do głosu. Przewaga gospodarzy nie miała jednak początkowo odzwierciedlenia w sytuacjach bramkowych. Swoje okazje mieli Tomasz Swędrowski, Piotr Ceglarz i Sławomir Duda ale wynik wciąż wskazywał bezbramkowy remis.
Taki stan utrzymywał się do 35. minuty kiedy do bramki trafił Maksymilian Cichocki. Spory udział przy straconym golu miał bramkarz gości. Piłka uderzona zza pola karnego leciała prosto w golkipera, a ten mimo to nie poradził sobie ze strzałem młodzieżowca Motoru. Strzelec pierwszej bramki w meczu mówi o trudnym początku spotkania i braku przypadku przy jego próbie z dystansu.
Piłkarze z Chełma w pierwszej połowie nie mieli praktycznie żadnych okazji do zmiany wyniku na swoją korzyść. Goście zdobyli się jedynie na dwa ataki pozycyjne prawym skrzydłem w okolicach 30. minuty. Gdy wydawało się, że są raczej w beznadziejnej sytuacji Chełmianka zdobyła się na kontratak. Pierwszy strzał na bramkę gospodarzy w 43. minucie oddał Paweł Wójcicki. Adrian Olszewski nie miał jednak problemu z zatrzymaniem piłki.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Jeszcze przed upływem 10. minut od wyjścia z szatni Motor miał swoje okazje. Piłka jednak nie chciała wpaść do bramki. Gospodarze długo jednak nie kazali czekać kibicom na kolejnego gola. Autorem bramki na 2:0 był Piotr Ceglarz. Pomocnik w 57. minucie popisał się ładnym uderzeniem z dystansu nie dając szans broniącemu bramki gości Jakubowi Szymkowiakowi.
Zaledwie 3. minuty później było już 3:0. Piłkę do siatki głową z bliskiej odległości skierował Rafał Król po dośrodkowaniu Ropskiego. Jak się okazało był to jednak dopiero początek nabijania licznika przez miejscowych. Kolejną bramkę ponownie strzelił Rafał Król gdy tablica wskazywała 71. minutę. Dobrym podaniem ze skrzydła popisał się Swędrowski. Piłkę blisko lewego słupka przyjął Król i choć wydawało się, że nie zdoła oddać strzału, spokojnie skierował piłkę do bramki podnosząc przewagę swojego zespołu do 4. trafień.
Rafał Król strzelając dwie bramki zrównał się w klasyfikacji strzeleckiej z Krzysztofem Ropskim i obydwaj są liderami w klasyfikacji strzeleckiej grupy czwartej trzeciej ligi z dorobkiem wynoszącym po 16 bramek. Tak podsumowuje spotkanie autor dwóch goli w tym spotkaniu
Żółto-biało-niebiescy na tym jednak nie poprzestali. Wejście smoka zaliczył Piotr Darmochwał. W 81. minucie chwilę wcześniej wprowadzony na boisko zawodnik wykorzystał prostopadłe podanie Swędrowskiego i strzałem na długi słupek pokonał bramkarza z Chełma. Gospodarze nie mieli jednak litości. 3 minuty po piątej bramce przyszedł czas na gola numer 6. Do bramki z okolic jedenastki trafił kolejny rezerwowy – Michał Paluch.
Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu wynik na 7:0 ustalił Piotr Darmochwał. Pomocnik wykorzystał podanie ze skrzydła i w delikatnym zamieszaniu z bliska skierował piłkę do bramki gości po raz siódmy. Szaloną końcówkę swoich zawodników i słabą postawę Chełmianki pod koniec spotkania tłumaczy asystent Mirosława Hajdy Tomasz Jasik
Motor Lublin mimo niesamowitego początku rundy wciąż jest drugi w wyścigu o upragniony awans. Prowadzi krakowski Hutnik choć legitymuje się taką samą ilością punktów. Szansa na zmianę tego stanu rzeczy już w najbliższą sobotę. Motor czeka jednak trudne wyjazdowe spotkanie w Radzyniu.
Orlęta już nie raz pokrzyżowały plany żółto-biało-niebieskich choć trzeba przyznać, że jest to drużyna walcząca o utrzymanie i Motor przynajmniej w teorii powinien sobie poradzić z nią bez problemu. Trudniejsze zadanie stoi przed zawodnikami z Nowej Huty. Najpoważniejsi rywale Motoru w walce o lidera zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Sandomierz, która w tej kolejce zdołała urwać punkty drugiemu zespołowi Korony Kielce.
==============================================================================================
Motor Lublin – Chełmianka Chełm 7:0 (1:0)
Bramki: Cichocki 35, Ceglarz 57, Król 60, 71, Darmochwał 81, 88, Paluch 84
Motor Lublin: Olszewski – Swędrowski, Duda (75 Kumoch), Ropski (75 Paluch), Król, Cichocki, Michota, Gruszkowski (13 Rymek), Kunca (78 Darmochwał), Grodzicki, Ceglarz (67 Nowak). Trener: Mirosław Hajdo
Chełmianka: Szymkowiak, Brzozowski, Dobrzyński, Salewski, Duduś, Więcaszek, Hladkyy (78 Dąbrowski), Kuśmierz, Jodłowski (78 Adamski), Kożuchowski, Wójcicki (65 Grądz)
Żółta kartka: Kunca
Sędziował: Krzysztof Pachołek (Lubaczów)
Widzów: 2737