Młodzieżowe reprezentantki Polski w piłce ręcznej rozpoczęły wczoraj zgrupowanie w Lublinie. We wtorek i środę szczypiornistki rozegrają także międzynarodowy turniej w hali Globus. Wszystko po to, żeby zacząć budować formę przed europejskimi kwalifikacjami do Młodzieżowych Mistrzostw Świata na Węgrzech.
Holenderki, Czeszki i Szwedki – te zespoły z grupy 3. staną na drodze podopiecznych Moniki Marzec do głównego turnieju. Ona sama wskazuje pierwszą z tych reprezentacji jako najgroźniejszą z całej stawki:
W marcowych eliminacjach wystartuje w sumie 26 młodzieżowych zespołów. Z każdej z 7 grup do lipcowego turnieju głównego awansuje po jednej drużynie. Wyjątkiem są pierwsza i druga grupa, gdzie do walki o bilety włączą się także wiceliderzy tabeli. Na rywalki czekają już Francuzki, Rosjanki i Dunki – czyli najlepsze ekipy tegorocznych Mistrzostw Europy do lat 19 – oraz gospodynie Mistrzostw Świata Węgierki.
Biało-czerwone stawiają sobie za punkt honoru awans do wąskiego grona 13 szczęśliwców. W eliminacjach do poprzednich turniejów zawsze brakowało im bardzo niewiele. Podczas ubiegłorocznych kwalifikacji do Młodzieżowych Mistrzostw Świata zajęły 2. miejsce w grupie. Pokonały Słowaczki i Turczynki, ale nie dały rady Hiszpankom. Podobnie wyglądał scenariusz walki o Młodzieżowe Mistrzostwa Europy. Zespół prowadzony przez Tomasza Konitza pokonał Łotyszki, ale poniósł dotkliwą porażkę z Niemkami. Plany wyjazdu na turniej główny trzeba było po raz kolejny odłożyć na później.
Dużym plusem dla Moniki Marzec może być to, że na zgrupowaniu jest 5 piłkarek, które pamiętają eliminacje do ubiegłorocznych Młodzieżowych Mistrzostw Świata. Mowa o Dominice Więckowskiej, Natalii Nosek, Aleksandrze Stokłosie, Marlenie Urbańskiej i Justynie Świerczek. Są to zawodniczki, które pełnią także ważne role w swoich klubowych drużynach. Na przykład Dominika Więckowska z Korony Handball Kielce jest w czołówce najlepszych strzelczyń Superligi kobiet. Jak sama przyznaje, zdobyte wcześniej doświadczenie może niedługo zaprocentować:
Kibice z Lublina mogą być trochę zawiedzeni tym, że w powołanym składzie brakuje młodych zawodniczek z regionu. Nie jest tajemnicą, że szkolenie młodzieży nie stoi na wysokim poziomie. Jednak jak podkreśla trenerka, z roku na rok jest z tym coraz lepiej – w Lublinie oraz w jej rodzinnym Kraśniku:
Biało-czerwone mają jeszcze jeden dzień przygotowań przed sobą. Natomiast we wtorek o godzinie 18 zagrają w hali Globus z Czeszkami. Dzień później o 11 podejmą Holenderki.