MKS Perła Lublin po raz drugi w ciągu weekendu podejmował zespół UKS PCM Kościerzynak. Zwycięstwo w PGNiG Superlidze było nawet bardziej okazałe niż to w ćwierćfinale pucharu Polski. Mistrzynie kraju w hali Globus wygrały 35:18.
W przeciwieństwie do poprzedniego meczu MKS dyktował warunki już od pierwszej minuty. Lublinianki od początku osiągnęły bezpieczną przewagę. W 9. minucie prowadziły już 8:1. Po przerwie na żądanie trenera Dariusza Męczykowskiego przyjezdne zaczęły trafiać do siatki nieco częściej, ale nie były w stanie zatrzymać ataków mistrzyń Polski. MKS Perła Lublin prowadził do przerwy 18:5 i wynik meczu był właściwie przesądzony.
Jak przyznaje rozgrywająca MKS-u Valentina Nestsariuk lublinianki prezentowały się dobrze szczególnie w obronie:
W drugiej połowie meczu zespół z Kościerzyny prezentował się znacznie lepiej niż w pierwszej odsłonie, ale strata bramkowa nadal się powiększała. Zawodniczki MKS-u grały znacznie lepiej. Na szczególne słowa uznania zasługuje bramkarka Gabriela Bešen. Chorwacka golkiperka spędziła na boisku 45 minut i w tym czasie obroniła 13 rzutów i miała ponad 50-procentową skuteczność. W 43. minucie lublinianki wyszły na 17-bramkowe prowadzenie i z taką przewagą zakończyły spotkanie. MKS Perła Lublin pokonał UKS PCM Kościerzyna 35:18. To jedenasta wygrana MKS-u w tym sezonie PGNiG Superligi. Lublinianki zajmują 3. miejsce w tabeli z 4 punktami straty do lidera, Metraco Zagłębia Lubin. Za tydzień, w sobotę podopieczne Roberta Lisa zmierzą się na wyjeździe z wiceliderem, Energą AZS Koszalin.