Za MKS-em FunFloor Lublin pierwszy tegoroczny mecz w lubelskiej hali Globus. Lubelskie piłkarki ręczne pokonały przed własną publicznością zespół Energa Szczypiorno Kalisz 37:27.
Za nami pierwszy w 2025 roku mecz MKS-u FunFloor Lublin w lubelskiej hali Globus. Był to także pierwszy domowy mecz Pawła Tetelewskiego w roli trenera zespołu z Lublina. Starcie z czerwoną latarnią ORLEN Superligi Kobiet, czyli Energa Szczypiornem Kalisz było raczej jednostronne. MKS FunFloor Lublin zwyciężył 37:27, a dziesięciobramkową przewagę wypracował już w pierwszych dwudziestu minutach meczu.
– przyznał trener gospodyń Paweł Tetelewski
Jego podopieczne już po pięciu minutach wygrywały 6:1. Mózgiem zespołu biało-zielonych była Stela Posavec. To przez ręce chorwackiej rozgrywającej przechodziła większość udanych akcji gospodyń. Jej dwójkowe akcje z węgierką Szimonettą Planetą były ozdobami tego spotkania. To właśnie do Posavec trafił tytuł MVP tego spotkania.
(czuję się z nią dobrze na boisku i mam nadzieję, że ona też. Czasem nie musimy nic mówić, wystarczy, że spojrzymy na siebie i wiemy, co mamy robić. Było dobrze od początku. Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane i pokazałyśmy to na boisku)
Po wypracowaniu dwucyfrowej przewagi lublinianki zaczęły nieco eksperymentować. W końcu nie miały dotąd zbyt dużo czasu na przetrenowanie koncepcji nowego trenera. Do głosu zaczęły dochodzić przyjezdne. Po ich stronie szczególnie wyróżnić należy serbską obrotową Tatjanę Trbović, czy rozgrywającą z Turcji Diğdem Hoşgör. Obie łącznie zdobyły 15 goli. Nie do przecenienia była też rola jednej z czterech golkiperek gości, Niny Abramović, która fenomenalnie spisywała się między słupkami.
– twierdzi skrzydłowa gości, Wiktoria Gliwińska
Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 21:14 na korzyść biało-zielonych, ale w drugiej przyjezdne zbliżyły się nawet na dystans pięciu trafień. W końcu jednak wszystko wróciło do normy. Kolejne rakiety nie do obrony posyłała z dystansu Magda Więckowska. Ciężar wykańczania akcji wzięła na siebie też Aleksandra Rosiak. Przełamała się także nieskuteczna na początku meczu pierwsza strzelba lublinianek, Magda Balsam. Kapitan drużyny Daria Szynkaruk tłumaczy, że jej zespół nie czuł się jednak zagrożony nawet przez chwilę
MKS FunFloor Lublin pokonał czerwoną latarnię ORLEN Superligi Kobiet, Energa Szczypiorno Kalisz 37:27 i zaliczył dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie. Kolejny mecz lublinianek to wyjazdowe starcie z MKS Piotrcovią Trybunalski, a już 22 stycznia w Lublinie wielki hit. 22-krotne mistrzynie Polski z naszego miasta podejmą liderki z KPR-u Gminy Kobierzyce.