Polski Cukier AZS UMCS Lublin wraca na zwycięską ścieżkę. Lublinianki przed własną publicznością pokonały Energę Krajowa Grupa Spożywcza Toruń 84-73. Na parkiecie po raz pierwszy w biało-zielonych barwach pojawiła się Kylee Shook.
Już na samym początku z wysokiego „C” rozpoczęły koszykarki z Torunia i to one w pierwszej kwarcie dyktowały warunki (2-7). Lublinianki musiały gonić wynik, ale dopięły swego, a spora w tym zasługa Elin Gustavsson (21-17). Wydawałoby się, że od tej pory mistrzynie Polski mają wszystko pod kontrolą, bo konsekwentnie powiększały przewagę (32-20). Chwilowy brak skuteczności akademiczek skrzętnie wykorzystały przyjezdne i tym samym wróciły do gry (34-34). Do przerwy jednak to znów biało-zielone były na prowadzeniu (41-34).
W drugą połowę zdecydowanie lepiej weszły lubelskie koszykarki, które znów zaprezentowały zabójczą skuteczność (57-46). Torunianki pozostawały w grze w dużej mierze dzięki Angelice Stankiewicz i jej trzypunktowym rzutom (65-59). W ostatniej odsłonie w zespole miejscowych odpaliła się Shyla Heal, która dała prawdziwy koncert w rzutach zza łuku (75-62). To właśnie australijska rozgrywająca dyktowała tempo na parkiecie przez to ostatnie 10 minut, co pozwoliło lubliniankom zwyciężyć finalnie 84-73. W zespole jest jeszcze jedna dosyć nieoczywista bohaterka, a jest nią Emily Kalenik, która zakończyła mecz z double-double (14 punktów, 13 zbiórek).
Krzysztof Szewczyk – wyjaśnia Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Kolejne starcie biało-zielonych już w niedzielę 18:00. Na wyjeździe zmierzą się z VBW Arką Gdynia.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń 84-73 (21-17, 20-17, 24-25, 19-14)
AZS UMCS: Gustavsson (23), Heal (19), Kalenik (14), Fiszer (9), Shook (7), Ziętara (7), Zięmborska (4), Ullmann (1), Adamczuk, Nassisi, Jeziorna, Kuper.
Energa: Washington (19), Stankiewicz (19), Maweja (13), Strong (10), Sobiech (9), Krupa (3), Ossowska, Boiko, Trzymkowska, Urban (DNP).