Mistrz Polski pokonany! Pszczółki wygrały z CCC Polkowice 71:66

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin przełamała złą passę dziesięciu przegranych meczów z rzędu w starciach z ekipą CCC Polkowice. Biało-zielone wygrały w ramach 15. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet 71:66.

Faworyzowane przyjezdne zdecydowanie źle weszły w mecz. Po pięciu minutach miały na swoim koncie jedynie trafienie Danielle Robinson. Pszczółki natomiast świetnie zaczęły i w połowie kwarty prowadziły aż 13:2. Kolejne pięć minut wyglądało jednak nieco inaczej. Trafiać zaczęła między innymi podkoszowa gości – Denesha Stallworth – i z końcem pierwszej odsłony było już tylko 5 punktów przewagi gospodyń.

Po powrocie na parkiet polkowiczanki zaliczyły serię 9 oczek i wysunęły się na prowadzenie 23:19. Akademiczki potrzebowały pięciu minut by się wstrzelić. W końcu dwukrotnie trafiła środkowa gospodyń, Ama Degbeon, doprowadzając do remisu. Zaskakująco często Pszczółki popełniały błąd 24 sekund. Koszykarki z Lublina nie potrafiły znaleźć wykończenia w ostatnich minutach pierwszej połowy i zakończyły ją, tracąc do rywalek 4 punkty.

W trzeciej kwarcie świetnie zaprezentowała się Julia Adamowicz. Skrzydłowa AZS-u najpierw rzuciła za dwa, po czym trójką wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie 48:46. Wtedy to trener gości, Maroš Kovačik, poprosił o czas dla drużyny. Polkowiczanki wróciły na parkiet widocznie zmotywowane. Do remisu doprowadziła Stallworth, a w ostatnich dwóch minutach tej odsłony 5 punktów zdobyła najlepiej punktująca María Conde. Ze strony gospodyń tylko Alexis Peterson trafiła raz z rzutu osobistego i lublinianki przegrywały 49:54.

Ostatnie 10 minut polkowiczanki zaczęły od celnej trójki Conde. W odpowiedzi za dwa trafiła najlepsza rzucająca Pszczółek – Briana Day, ale zaraz znowu trójka wpadła do kosza gospodyń. Tym razem była to Robinson i zrobiło się 60:51 na korzyść CCC, co było największą przewagą przyjezdnych w meczu. Choć do końca spotkania zostało 7 minut, to Julia Adamowicz zaprzeczała, żeby taki stan był rezultatem bez wyjścia:

Jak się okazało – miała rację. Na nieco ponad minutę przed końcem spotkania Pszczółki doprowadziły do remisu po 66. W grze przyjezdnych wkradały się nerwy. Robinson popełniła błąd kozłowania, a Miljana Bojović niesportowo sfaulowała. Peterson wykorzystała jeden z rzutów wolnych, a chwilę potem Giedrė Labuckienė trafiła na 69:66. O czas znowu poprosił trener Kovačik, ale nie przyniosło to efektu z trzeciej kwarty. Pomarańczowe faulowały i choć akademiczki nie wykorzystywały wszystkich osobistych, to polkowiczanki nie były w stanie wykorzystać swoich szans i finalnie przegrały 66:71.

Podsumował spotkanie trener Pszczółek, Krzysztof Szewczyk

AZS UMCS wygrał z Polkowicami po raz pierwszy od 2017 roku. To zwycięstwo umacnia lublinianki na szóstej pozycji w ligowej tabeli. Warto zauważyć, że akademiczki mają jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Energą Toruń. To spotkanie jednak dopiero 19 lutego, a wcześniej jeszcze dwa inne. Najbliższe już w sobotę. Na wyjeździe zmierzą się z AZS-em Uniwersytetem Gdańskim.

Share Button
Print Friendly, PDF & Email
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport