W miniony weekend hala sportowa Szkoły Podstawowej nr 7 w Świdniku była miejscem zmagań 32 drużyn, które walczyły o coś więcej niż zwycięstwo czysto sportowe. Przede wszystkim uczestnicy zagrali po to, aby pomagać.
Tegorocznym beneficjentem pomocy zawodników i organizatorów przedsięwzięcia jest 13-letni Rafał Zioło. Chłopak 2 lata temu uległ poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. Rafał powoli wraca do zdrowia, ale jego rehabilitacja kosztuje ogromne pieniądze, których rodzina sama nie jest w stanie zorganizować. – Bardzo dobrze, że są organizowane takie imprezy, że dzieci, tak jak nasz Rafał, mają możliwość skorzystania z ogromnej pomocy. Dzięki temu będziemy mogli pojechać z Rafałem na rehabilitację, która jest mu teraz bardzo potrzebna. Jest duża szansa, że mój syn znowu będzie chodził. – mówi Jan Zioło, ojciec Rafała.
Same rozgrywki z pewnością mogły się podobać. Zgodnie z zapowiedziami było mnóstwo emocji, zacięta rywalizacja i piłka halowa na niezwykle wysokim poziomie. Pierwszy dzień turnieju upłynął pod znakiem rozgrywek grupowych, bowiem 32 zespoły podzielono na 8 grup. Do fazy pucharowej awansowały po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy. Począwszy od 1/8 finału, mecze były bardzo wyrównane, o wynikach decydowały detale.
Jednym z faworytów turnieju była drużyna Wodrol, której liderem był były piłkarz Motoru Lublin, Paweł Maziarz. -Razem z kolegami tworzymy fajną paczkę. Celujemy w mistrzostwo, ale zobaczymy jak będzie. Poziom jest naprawdę bardzo wysoki, grają zawodnicy, którzy w różnych ligach jeszcze czynnie uprawiają piłkę nożną. Wiadomo jaki jest cel, ale gdy wychodzi się na parkiet każdy się koncentruje na tym, aby wygrać – mówił po meczach 1/8 finału były pomocnik żółto-biało-niebieskich.
1/8 i ćwierćfinały wyłoniły najlepszą czwórkę turnieju. Pierwszą parę półfinałową stworzyły zespoły Luksus i Wygoda oraz Dywany Łuszczów. Mecz zakończył się zwycięstwem tych pierwszych 2:0. W drugim półfinale zagrały Starostwo Powiatowe Świdnik oraz wspomniany Wodrol. W regulaminowym czasie gry było 0:0, natomiast w karnych lepszy okazał się zespół Starostwa Powiatowego Świdnik.
W meczu o III miejsce zagrały więc Wodrol i Dywany Łuszczów. Minimalnie lepsi okazali się zawodnicy Wodrolu, którzy wygrali 2:1.
W wielkim finale zmierzyły się Luksus i Wygoda oraz Starostwo Powiatowe Świdnik. Zawodnik zespołu LiW, Erwin Sobiech, nie krył zadowolenia z postawy drużyny w turnieju: – Jesteśmy bardzo zadowoleni. Gramy chyba od początku istnienia tego wspaniałego turnieju, moim zdaniem najlepszego turnieju tego typu w województwie lubelskim. Każdy, kto gra w takich rozgrywkach marzy o finale i my chcemy go wygrać. Jesteśmy już bardzo zmęczeni, ale w takich chwilach zmęczenie schodzi na dalszy plan.
Drużyna Starostwa Powiatowego Świdnik również nie zamierzała składać broni, co potwierdzał Paweł Werez, kierownik zespołu: – Powtórzyła się historia z poprzedniego roku, gdy również w półfinale wywalczyliśmy awans po karnych. Mam nadzieję, że też w finale powtórzy się wynik z tamtego roku, kiedy to wygraliśmy ostatni mecz turnieju 2:0.
Nie było jednak powtórki z zeszłego roku. Sprawdziły się za to zapowiedzi Erwina Sobiecha, bowiem to ekipa Luksus i Wygoda wywalczyła na parkiecie zwycięstwo w całym turnieju, wygrywając finał 2:1.
VII Wojewódzki Charytatywny Turniej w Piłce Halowej, podobnie jak poprzednie edycje, można określić sukcesem organizacyjnym. – Na ten moment wiemy, że mamy 10 tys. zł. Ta kwota z pewnością wzrośnie, dojdzie jeszcze 1% podatku od osób, które pobrały ulotki i zasilą konto Rafała. Będą jeszcze wpłaty od drużyn, które będą zbierały fundusze dla naszego beneficjenta. Ważne, że nie jest to kwota mniejsza niż rok temu, a wręcz przeciwnie, zbierzemy jeszcze więcej, niż podczas VI edycji – podsumował organizator całego przedsięwzięcia, Artur Banasik.
by DOMINIK SMAGAŁA