LUK Politechnika Lublin nadal niepokonana na własnym parkiecie

Lublinianie ponownie udowodnili, że przed własną publicznością nie ma na nich mocnych. Piąte zwycięstwo w stosunku 3:0 siatkarze odnieśli nad drużyną KKS Kozienice.

 

 

 

Przebieg pierwszego seta doskonale obrazował siłę gospodarzy. Przy rezultacie 11:4 trener gości, Marek Grzelczak, prosił już drugi raz o czas dla drużyny, ale nie dało to oczekiwanego rezultatu. Mocna zagrywka Tomasza Błądzińskiego sprawiła problemy drużynie z Kozienic, a granie na wysokiej piłce nie pozwoliło na zminimalizowanie strat. Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:10:

Wypowiadał się trener Grzelczak.

W drugiej odsłonie spotkania przyjezdni długo zachowywali tempo Politechniki. Wymiana punkt za punkt często była skutkiem dobrej gry blokiem obu drużyn. Dopiero rezultat 11:7, po udanych atakach Jędrzeja Gossa, zwiastował kłopoty. Od tego momentu atakujący Lublina zaskakiwał skutecznością, stopniowo zwiększając przewagę. To również Goss zakończył seta, którego gospodarze wygrali do 16. Nic więc dziwnego, że tak swobodnie mówił o wygranym meczu:

Trzeci set był jedynie formalnością. LUK szybko objął 5 punktowe prowadzenie, które udawało się podwyższać między innymi dzięki dobrej grze blokiem Tomasza Kusiora w duecie z Szymonem Pałką. Silne serwisy gospodarzy skutkowały błędami w przyjęciu i to zaważyło o końcowym rezultacie. Piłkę meczową wykorzystał kapitan, Kamil Durski, dając zwycięstwo 25:15. O sile drużyny z Lublina wypowiadał się właśnie kapitan:

Najbliższe ligowe spotkanie LUK rozegra przed swoją publicznością dopiero 22 grudnia, a mierzyć się będzie z Avią Świdnik. Dla fanów Politechniki mamy jednak dobrą wiadomość. 21 listopada o godzinie 20:00, na hali Politechniki Lubelskiej,  żółto-czarni będą walczyć w Pucharze Polski z SMS Spała.

 

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport