Siatkarze LUK-u Lublin do udanych mogą zaliczyć listopad. Po wygranych meczach z PGE Skrą Bełchatów i Cuprum Lubin tym razem podopieczni Dariusza Daszkiewicza pokonali na wyjeździe 3-1 Asseco Resovię Rzeszów.
Pierwszy set pokazał, że mecz będzie bardzo zacięty. Na każdy zdobyty punkt Resovii, błyskawicznie odpowiadali Żółto-czarni. Lublinianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie przy stanie 15-15. LUK zdołał je utrzymać, a w końcówce seta nieznacznie ją powiększył, dzięki czemu zwyciężył 25-21. W drugiej partii lepsi byli rzeszowianie. Gospodarze prowadzili tylko dwukrotnie zdołali wydrzeć sobie prowadzenie. LUK próbował gonić. Znakomitą postawę w ataku prezentowali Jakub Wachnik, Bartosz Filipiak i Wojciech Włodarczyk, ale to nie wystarczyło, by dogonić Resovię, która wygrała 25-23. Kolejne sety padły już jednak łupem gości. W trzecim LUK narzucił swój styl gry i choć Resovia cały czas miała niewielki dystans do Żółto-czarnych, ci nie wydarli swojej przewagi, zwyciężając 25-22. Ostatni set był potwierdzeniem wyrównanego meczu. Choć Resovia na początku wyszła na prowadzenie, to LUK szybko odrobił straty. Gra cały czas toczyła się na ostrzu noża. Choć Resovia w końcówce prowadziła 21-20, to LUK po raz kolejny odrobił straty i zwyciężył 25-23.
Dzięki temu zwycięstwu Żółto-czarni zajmują ósme miejsce w tabeli PlusLigi po dziewięciu rozegranych meczach. Kolejne spotkanie podopieczni Dariusza Daszkiewicza rozegrają u siebie. Za tydzień zmierzą się w Hali Globus z przedostatnią drużyną w tabeli, Cerrad Eneą Czarnymi Radom.
Asseco Resovia Rzeszów 1-3 LUK Lublin
(21-25, 25-23, 22-25, 23-25)
Resovia: Krulicki, Muzaj (20), Deroo (12), Kozamernik (2), Bucki, Kochanowski (11), Szerszeń (9), Drzyzga (2), Woicki, Buszek (1), Zatorski (libero), Cebulj (7), Tammemaa (1)
LUK: Nowakowski (8), Wachnik (19), Filipiak (24), Romać, Sobala (4), Pająk (3), Gregorowicz, Watten (obaj libero), Gniecki, Włodarczyk (15)