Wczoraj po wielkich emocjach i tie-breaku LUK Lublin po raz drugi pokonał 3:2 Ślepsk Malow Suwałki! Tym samym beniaminek PlusLigi z Lublina przypieczętował 11. lokatę na koniec sezonu.
Mało brakowało, żeby do rozstrzygnięcia losów wczorajszego spotkania w hali Globus potrzebny był 6, tak zwany złoty set. Jednak LUK poszedł po swoje – po wygranych partiach 25:21 i 25:14 wydawało się, że lublinianie szybko postawią kropkę nad i. Jednak później zabrakło im sił i mimo zaciętej końcówki trzeciego seta, przegrali 26:28. W czwartej odsłonie Ślepsk pokazał, na co go stać i pewnie pokonał żółto-czarnych do 15. Nadszedł więc czas na tie-break – i tu zespół Dariusza Daszkiewicza zagrał koncertowo. Gospodarze wykazali się lepszym blokiem i zagrywką, wytrzymali presję i pokonali rywali różnicą 4 punktów, broniąc 11 pozycji w ligowej tabeli.
– chwali swoich podopiecznych Dariusz Daszkiewicz, trener LUKu Lublin.
Celem minimalnym lublinian w pierwszym sezonie w ramach PlusLigi było utrzymanie – spełnić się go udało.