Pożegnaliśmy wybitną postać polskiej muzyki. Zmarły w ubiegły piątek lider Budki Suflera – Romuald Lipko został pochowany na cmentarzu przy ulicy Lipowej.
Wieść o odejściu muzyka dotarła do nas w ubiegły piątek. Lipko zmagał się z chorobą nowotworową. Odszedł w wieku 69 lat. Uroczystości pogrzebowe artysty rozpoczęła msza w archikatedrze lubelskiej sprawowana przez arcybiskupa Stanisława Budzika. W swojej homilii odwołał się on do słów emerytowanego papieża Benedykta 16, kiedy to otrzymał on doktorat honoris causa krakowskiej Akademii Muzycznej.
Papież Benedykt spytał podczas spotkania naukowców „Czym w ogóle jest muzyka” – mówi arcybiskup Budzik.
Swoje uznanie wobec artysty wyrazili także przedstawiciele władz samorządowych. Według prezydenta Lublina, Krzysztofa Żuka „Dziś żegnamy nie tylko wielkiego artystę, ale także wspaniałego człowieka”.
Przed złożeniem trumny z ciałem muzyka do grobu swoje wspomnienia o artyście przypomniał także wojewoda lubelski Lech Sprawka:
Spytaliśmy także uczestników pogrzebu jak ważną postacią dla nich był niedawno zmarły lider Budki Suflera:
Muzyk nie tworzył wyłącznie muzyki dla popularnych wykonawców. Jego dzieła były także wykorzystywane w liturgii:
Specjalnie dla naszej redakcji o swoich wspomnieniach dotyczących lubelskiego kompozytora opowiedział dziennikarz muzyczny Hirek Wrona:
Podczas mszy pogrzebowej wieloletniego lidera zespołu pożegnali także koledzy z Budki Suflera. Wraz z Felicjanem Andrzejczakiem wykonali oni utwór „Czas ołowiu” który od lat osiemdziesiątych był muzycznym wspomnieniem zespołu o wielkich postaciach sceny muzycznej. Tym razem jednak w refrenie utworu znalazł się jego kompozytor:
Wśród utworów kompozytora które stworzył nie tylko dla swojego zespołu są między innymi „Aleja Gwiazd” Zdzisławy Sośnickiej czy „Wszystko czego dziś chcę” Izabeli Trojanowskiej. Marzeniem Lipki było by Budka Suflera kontynuowała działalność nawet bez jego osoby, jednak jeszcze decyzje ze strony zespołu jeszcze nie zapadły:
Szczepan Pawłosek/Kacper Król
Ale film powstał o Zenku… Żal