Nie tak lubelscy kibice wyobrażali sobie inaugurację Basket Ligi Kobiet. Pszczółka AZS UMCS przegrała na własnym parkiecie z Artego Bydgoszcz 56:64.
Pierwsza połowa spotkania zdecydowanie należała do wicemistrza Polski. „Pszczółki” miały bardzo duże kłopoty z obroną – pozwalały rywalkom na oddawanie łatwych rzutów z obwodu i nie potrafiły przypilnować przeciwniczek pod koszem. Dlatego po pierwszej kwarcie przegrywały 12:20, a po 20 minutach gry już 25:42.
– Zagraliśmy dwie różne połowy – tłumaczy szkoleniowiec z Bydgoszczy Tomasz Herkt:
W drugiej odsłonie obraz gry nieco się zmienił. W szeregi Artego zaczęły wkradać się drobne błędy. Lublinianki nie potrafiły jednak z tego skorzystać. Podobnie jak w pierwszej połowie, zostawiały rywalkom zbyt dużo miejsca do gry. Dodatkowo, raziły nieskutecznością w sytuacjach niekiedy stuprocentowych. Akademiczki z Lublina cały mecz przegrały 56:64.
Mówi skrzydłowa z Lublina Dorota Mistygacz.
„Pszczółki” będą miały niewiele czasu na odpoczynek. Już w sobotę zmierzą się w meczu wyjazdowym z mistrzem Polski – Wisłą Can-Pack Kraków.