Zawodnicy, trenerzy, kibice, działacze i sponsorzy – lubelskie środowisko żużlowe podsumowało sezon 2012. Był czas na wspomnienia, podziękowania i plany na przyszłość. Do hali MOSiR przybyło ponad 200 osób.
Na gali zjawili się wszyscy krajowi zawodnicy Lubelskiego Węgla KMŻ oraz trener Marian Wardzała. Na początku wszyscy zgromadzeni obejrzeli film podsumowujący miniony sezon. Później był czas na wręczenie nagród, a także podziękowania dla wszystkich osób związanych z klubem. Upominki odebrały m. in. osoby funkcyjne czy przedstawiciele firm wspierających klub.
Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie lubelska ekipa zajęła 3 miejsce w tabeli I ligi. Do ostatniej kolejki trwała walka o awans, czy chociaż udział w barażu. – Zabrakło nam trochę szczęścia. Początek sezonu mieliśmy nieudany, było kilka meczów przegranych w niewielkim stosunku i myślę, że to wszystko złożyło się na brak awansu. Gdyby nie to, mogliśmy zapewnić sobie awans na długo przed zakończeniem sezonu. Ale mówi się trudno, myślę że jako beniaminek i tak zrobiliśmy spory krok do przodu – podsumowuje Robert Miśkowiak, najlepszy zawodnik Lubelskiego Węgla. W najbliższych dniach powinno się wyjaśnić, czy w przyszłym sezonie także będzie jeździł w plastronie z koziołkiem.
Pierwsze spotkania w wykonaniu Lublinian nie napawały optymizmem. W połowie maja trenerem KMŻ-u został Marian Wardzała. Jak szkoleniowiec ocenia swoich podopiecznych? – Ta grupa, która jeździła regularnie robiła coraz lepsze wyniki. Weźmy Pawła Miesiąca, czy Karola Barana – oni z każdą chwilą mocniej akcentowali swoją obecność w drużynie, podobnie jak młodzieżowcy. W przyszłym sezonie życzyłbym sobie zatrzymać ten skład, jednak będzie to ciężkie ze względu na KSM. Konkretnych rozmów jeszcze nie było, ale nie zamierzam się ruszać z Lublina – przyznał trener.
Lubelski klub otrzymał warunkową licencję na starty w I lidze. – Do uzyskania pełnej licencji brakuje spłaty zadłużenia wobec pięciu zawodników, a także MOSiR-u. Myślę, że do końca stycznia uda nam się to uregulować – mówi prezes Dariusz Sprawka. – Nie wiem czy będziemy w stanie utrzymać skład z poprzedniego sezonu, to okaże się za kilkanaście dni. Wierzę jednak, że zrobimy na tyle ciekawy zespół, że w przyszłym sezonie przeżyjemy wspólnie wiele wspaniałych chwil – dodaje prezes.
Kibicom żużla w Lublinie nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko czekać na nazwiska zawodników, którzy za rok mogliby wprowadzić KMŻ do Ekstraligi. Oby na kolejnej gali wszyscy cieszyli się z awansu.