Pierwszoligowi tenisiści stołowi ATS-u Akanza AZS UMCS Lublin w piątek rozegrali swój pierwszy mecz w sezonie przed własną publicznością. Akanza uległa jednak 4:6 LKS-owi Odra Głoska. Lepiej lublinianie poradzili sobie za to kolejnego dnia, gdy w roli gospodarza pokonali drugą drużynę Bogorii Grodzisk Mazowiecki 9:1.
Pierwsze trzy partie to pewne zwycięstwa zawodników gospodarzy. Michał Jarocki bez większych problemów rozprawił się 3:0 z Michałem Galasem, a potem równie szybko Marcin Litwiniuk pokonał 3:1 Kacpra Głazowskiego. W międzyczasie przy drugim stole Paweł Kozieł walczył z Jakubem Witkowskim. Po bardzo emocjonującym starciu zawodnik Akanzy wygrał 3:2. Tym samym ATS prowadził już 3:0 w całym meczu. Potem jednak gra nie układała się już po myśli lublinian. Michał Jarocki nie ukrywał, że przy stanie 3:0 cała drużyna liczyła na zwycięstwo:
Goście szybko doprowadzili do remisu 3:3. Po zwycięstwie Łukasza Jarockiego w siódmej partii wydawało się, że lublinianie wracają na właściwe tory. Jak się okazało było to ostatnie zwycięstwo miejscowych w tym meczu, bo kolejne starcia należały już do gości. Przyjezdni, dzięki wygranej 6-4 dopisali sobie komplet punktów do ligowej tabeli.
Reprezentanci ATS-u Akanza z uśmiechami na twarzy zakończyli sobotni mecz z zespołem z Grodziska Mazowieckiego (9-1). Mecz był prawdziwym koncertem w wykonaniu lublinian, którzy dominowali od samego początku. Szczególnie warto wyróżnić postawę Litwiniuka i Chrześciana, którzy swoje oba mecze singlowe wygrali po 3-0. Akademicy byli już pewni zwycięstwa tuż przed drugą grą deblową, ale ani na chwilę nie obniżyli poprzeczki. To był pierwszy triumf lubelskich beniaminków w tym sezonie ligowym.
Autorzy: Mateusz Bartoszek/Rafał Małys