Zawodnicy z całej Europy będą musieli jeszcze poczekać na rozstrzygnięcie turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. W tym gronie są także Polacy. Dodajmy, że trójka z nich była już o krok od wywalczenia biletu do Tokio. Adam Kulik, reprezentant lubelskiej Starej Szkoły Boksu, w Londynie, nie zdążył nawet wejść do ringu.
Grupa zadaniowa ds. boksu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (BTF), która była organizatorem całych zmagań zdecydowała się na przerwanie rywalizacji w poniedziałek wieczorem. Jeszcze tego samego dnia walki zostały zamknięte dla publiczności. Wszystko przez ciągle rozprzestrzeniającą się epidemię koronawirusa. Kwalifikacje planowo miały potrwać do 24 marca.
– BTF ostatecznie podjęło decyzję o zawieszeniu imprezy, w związku z rosnącymi ogólnoświatowymi ograniczeniami dotyczącymi podróży i środkami kwarantanny, aby umożliwić uczestnikom z ponad 60 krajów dostosowanie swoich planów podróży i powrót do domu – poinformował MKOl w specjalnym oświadczeniu.
Tym samym do domu musieli wrócić między innymi Biało-Czerwoni. Trójka z nich zdążyła wygrać swoje pierwsze starcia i od kwalifikacji dzieli ich na ten moment jedna wygrana. Na wyspach wygrywali Sandra Drabik (51 kg), Karolina Koszewska (69 kg) i Damian Durkacz (63 kg). Część z nich nie stoczyła ani jednego pojedynku. Wśród nich jest Adam Kulik. Reprezentant Starej Szkoły Boksu Lublin w kategorii 91 kg miał zmierzyć się z Azerem, Mahammadem Abdullayevem.
Dodajmy, że z Kulikiem do Polski i konkretnie do Lublina wrócili także trenerzy, Karolina Michalczuk i Dariusz Maciejewski, którzy zajmują się kadrą narodową kobiet. Kwalifikacje Olimpijskie zostaną dokończone w innym terminie.
MKOl nie podał jeszcze konkretnej daty, ale docelowo wszystkie miejsca na turnieju w Tokio mają być zajęte na przełomie maja i czerwca bieżącego roku.