Ósmy etap tegorocznego Rajdu Dakar okazał się ostatnim dla zawodnika KM Coross Jakuba Piątka. Motocyklista startujący pod szyldem Orlen Teamu odpadł z rywalizacji po tym jak awarii uległ jego motocykl. Lublinianin został przetransportowany z trasy helikopterem.
Co za pech! To koniec rajdu dla Kuby Piątka. Elektryka w motocyklu padła na amen. Kuba już w helikopterze, żegna się z Dakarem – poinformował za pośrednictwem facebooka Orlen Team.
Jak poinformował Dariusz Piątek, ojciec Jakuba, w motocyklu wystąpiły problemy z elektryką. Mimo podjęcia przez Kubę próby naprawy usterki nie udało mu się naprawiać maszyny. Po początkowym odpaleniu motoru, ten ponownie zgasł, a awaria okazał się dużo poważniejsza.
Wpływ na owy defekt miały ostatnie momenty rajdu. Na trasie siódmego etapu zawodnicy musieli zmagać się z trudnymi warunkami atmosferycznymi. Dzień później przedzierali się przez wyschnięte jezioro słone w Boliwii. Takie warunki sprawiły, że motocykle zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Oprócz Kuby tegoroczny Dakar na ósmym etapie zakończyło aż czterech zawodników z pierwszej 20-tki klasyfikacji generalnej, co wpłynęło na decyzję organizatorów o znacznym skróceniu etapu.
Przypomnijmy – Jakub Piątek przed ósmym etapem zajmował 40. pozycję w klasyfikacji generalnej. Był to jego debiut w najbardziej prestiżowym rajdzie terenowym świata.
Mistrz świata juniorów w cross country jest czwartym zawodnikiem KM Corss, który wziął udział w Dakarze. Jak na razie jedynym, który ukończył zmagania jest obecny prezes klubu Piotr Więckowski (2000 rok). Wcześniej dokonać tego nie zdołali Dariusz Piątek oraz Łukasz Kędzierski.