Kontynuacja bolesnej passy Startu

Start Lublin/FB

W meczu 3 kolejki Orlen Basket Ligi, Polski Cukier Start Lublin na swojej hali podejmował ekipę Górnika Zamek Książ Wałbrzych. Tym razem lepszą drużyną okazała się grupa z Wałbrzycha. Przyjezdni wygrali 84-93.
To było już drugie w tym sezonie spotkanie rozgrywane przez start na własnym obiekcie. Tym razem na parkiecie nie zobaczyliśmy C.J.Williamsa. Nie wystąpił z powodu nabytej w poprzednim meczu kontuzji, która wyklucza go z rozgrywek na trzy do czterech tygodni. Po porażce z Legią ten mecz miał być odkupieniem przed własną widownią. Początek spotkania podobnie jak w poprzednim starciu Lublinian, wydawał się być pod kontrolą. Pomimo początkowej przewagi gości, Start szybko przejął inicjatywę i zdobył pięciopunktową przewagę. Wysoka intesnsywność pierwszej kwarty zapewniła kibicom wspaniałe doznania. Kiedy jedna z drużyn zdobywała oczka, druga momentalnie odpowiadała. Pod koniec tej wymiany czerwono-czarni okazali się być górą, utrzymując swoje wcześnie zdobyte 5-punktowe prowadzenie. Wynik po pierwszych 10 minutach wynosił 31-26.Po bardzo dobrym wejściu w mecz w drugiej kwarcie zaczęły się problemy. Byliśmy świadkami odpowiedzi drużyny gości. Od początku było widać jak niesieni dopingiem kibiców, którzy przyjechali do Lublina, zaczęli odrabiać straty. Zawodnicy Startu w tej części gry popełniali znacznie więcej błędów zarówno w obronie, jak i w ataku. Pomimo największych starań przegrali kwartę aż 10 punktami. Na tablicy wyników po pierwszej połowie widniał wynik 47:52. Podczas konferencji pomeczowej tak problemy w tej części gry opisał trener Startu Wojciech Kamiński:

Po przerwie Start zdołał dogonić wynik, jednak nie na długo. Goście utrzymywali swoją skuteczną grę z 2 części spotkania. Wykorzystywali swoje szanse i boleśnie punktowali gospodarzy. Pomimo próby odrobienia przez Lublinian straty punktowej, goście ciągle utrzymywali bezpieczne prowadzenie w tym spotkaniu. Ostatecznie udało im się jedynie zniwelować stratę o kilka punktów. Ostatnia część spotkania ponownie okazała się dla startu pościgiem za lepiej przygotowanymi w tym meczu gośćmi. Kiedy wydawało się, że lublinianom uda się nadrobić straty, górnik powiększał swoją przewagę, nie pozostawiając złudzeń. Najwięcej błędów zawodnicy Startu popełniali w obronie na co zwrócił uwagę trener Wojciech Kamiński podczas pomeczowej konferencji.

Po zakończeniu spotkania na tablicy widniał wynik 84-93. Najlepszym zawodnikiem czerwono-czarnych był Ousmane Drame, pomimo jego starań tym razem to goście okazali się lepsi. O zwycięstwie swojej drużyny wypowiedział się trener gości Andrzej Adamek:

Po bardzo dobrym pierwszym wyjazdowym meczu drużyny z Lublina, to już druga wpadka na domowym obiekcie. Szansę na rehabilitację Lubelska drużyna otrzyma na wyjeździe 24 października z GTK Gliwice. Mecz odbędzie się o godzinie 17:30.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport

Leave a Reply