Kolumbia demoluje Tahiti na lubelskiej Arenie

Kolumbia pokonała 6:0 Tahiti w trzeciej kolejce fazy grupowej Mistrzostw Świata FIFA U20. Zwyciężyli zdecydowani faworyci. Reprezentacja Kolumbii była drużyną lepszą pod każdym względem. Wysoką wygraną zespół przypieczętował awans do kolejnej fazy turnieju.

 

mówi Juan Pablo Angel – były napastnik reprezentacji Kolumbii i m.in angielskiej Aston Villi

 

Kolumbijczycy od początku spotkania prowadzili grę i kreowali akcje pod bramką kadry Tahiti. Jedna z nich dała im prowadzenie już w 8. minucie. Wynik otworzył Luis Sinisterra wykańczając dośrodkowanie z rzutu wolnego. Jedna bramka nie zadowoliła faworytów. Bramkarz Tahiti miał tego dnia sporo pracy. Po raz kolejny skapitulował w 37. minucie. Kolejną bramkę na swoje konto zapisał Sinisterra po uderzeniu z lewego skraju pola karnego. Dwie minuty później kolejnego gola dołożył Juan Hernandez. Wprawdzie Pito zdołał obronić pierwszy strzał kolumbijskiej dziesiątki ale piłka wpadła prosto pod nogi skrzydłowego. Ten zmienił tylko nogę i celnie uderzył na długi słupek. Hernandez pozazdrościł koledze z zespołu dubletu i w 42. minucie trafił po raz kolejny. Przy golu na 4:0 bezpośrednio z rzutu wolnego bramkarz Tahiti nie miał już większych szans.

7 minut po rozpoczęciu drugiej połowy Hernandez miał szansę na skompletowanie hat-trika. Kolumbijczyk zamykał głową dośrodkowanie. Strzał z bliskiej odległości sobie tylko znanym sposobem obronił Pito. Bramkarz Tahiti był zdecydowanie najjaśniejszym punktem drużyny. Po chwili dwukrotnie zablokował strzał Hernandeza. Egzotyczny golkiper wpuścił piłkę do siatki w 55. minucie po strzale Ivana Angulo. Sędzia jednak dopatrzył się spalonego i bramki nie uznał. Bardzo blisko gola na 5:0 było w 61. minucie. Na pustą bramkę znów uderzał Hernandez. Sprzed linii bramkowej piłkę wybił szczęśliwie ustawiony obrońca Etienne Tave. Kolejne sytuacje dla zespołu z Kolumbii pojawiały się właściwie z każdą minutą meczu. Wynik jednak wciąż pozostawał ten sam. Aż do 70. minuty. Trzeciego gola na swoje konto zapisał Hernandez dostawiając nogę do dogranej ze skrzydła na ósmy metr futbolówki. Mimo pięciu wpuszczonych goli bramkarz Tahiti nie tracił koncentracji. W kolejnych dwóch pojedynkach Hernandez – Pito górą był ten drugi. W 82. minucie zablokował także mocny strzał po ziemi z 15 metrów Deibera Caicedo. Od 83. minuty Tahitańczycy grali w 10. Czerwoną kartkę zobaczył Mauri Heitaa. Obrońcy puściły nerwy po tym jak otrzymał żółtą kartkę za faul blisko pola karnego. Niemiecki sędzia usunął zawodnika z boiska po tym jak ten kierował w stronę arbitra niesportowe gesty. 3 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry wynik na 6:0 ustalił Caicedo uderzeniem po ziemi zza pola karnego. Moana Pito nie miał wiele czasu na interwencję gdyż piłkę zasłaniali mu gęsto ustawieni w polu karnym zawodnicy obu drużyn. Wynik mógł być jeszcze wyższy ale na posterunku był nie kto inny jak Moana Pito. Bramkarz zatrzymał 17 z 23. strzałów na swoją bramkę.

Dzięki tej wygranej Kolumbijczycy zakończyli zmagania grupowe na drugim miejscu z dorobkiem 6. punktów. Przed nimi uplasował się Senegal z jednym oczkiem więcej na koncie. Na trzecim miejscu znaleźli się Polacy. 4 punkty biało-czerwonych i dobry bilans bramkowy dają podopiecznym Jacka Magiery awans do kolejnej fazy turnieju.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport