Zielono-Czarni pokonali po wyeliminowaniu w 1/16 finału Korony Kielce, tym razem pokonali w 1/8 finału po dogrywce 1:0 Piast Gliwice i drugi rok z rzędu zagrają w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Pierwszy kwadrans należał do klubu z Gliwic. Potem do głosu zaczął dochodzić Górnik. W 22. minucie gospodarze powinni prowadzić. Po zamieszaniu w polu karnym gości, futbolówka trafiła do Huberta Sobola. Napastnik był bardzo blisko gola, ale jego strzał w ostatniej chwili zablokował Jakub Holubek. W Dumie Lubelszczyzny bardzo dobrze funkcjonowała zwłaszcza prawa strona. Zawodnikom Piasta trudno było zatrzymać Sergieja Krykuna. Górnicy grali odważnie i bez kompleksów. Jednak w samej końcówce pierwszej połowy gola mogli strzelić przyjezdni. Blisko bramki samobójczej był Viktor Lykhovydko, na szczęście piłka zatrzymała się na słupku.
Po zmianie stron podobnie jak na początku meczu, wysoki pressing zaczęli stosować podopieczni Aleksandara Vukovicia. Najbardziej aktywny był Damian Kądzior. Z czasem Górnicy zaczęli spod tego pressingu wychodzić. W 56. minucie lewą stroną pomknął Krykun. Ukrainiec przebiegł pół boiska, mijając po drodze trzech rywali, ale uderzył niecelnie. Na odpowiedź gości nie musieliśmy długo czekać. Dwie minuty po rajdzie Krykuna dwukrotnie z ostrego konta uderzał Kądzior. W obu przypadkach górą był Gostomski. Minuty mijały, a na boisku działo się bardzo mało. Aż do 84. minuty. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Łukasza Grzeszczyka głową niemalże z parteru uderzał Karol Podliński. Piłkę po strzale napastnika Górnika obronił bramkarz gości. Dobijał jeszcze Lykhovydko, ale uderzenie Ukraińca zdołali zablokować obrońcy. W 90. minucie Lykhovydko dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Już w osłabieniu Górnicy mieli kolejny rzut wolny. Ponownie dośrodkował Grzeszczyk, ale futbolówkę wybili obrońcy. Piast przeprowadził szybką kontrę. Piłkę meczową miał Gabriel Kirejczyk, ale uderzył zbyt lekko, więc po regulaminowym czasie gry mieliśmy bezbramkowy remis.
Górnik, choć grał w osłabieniu, szukał swoich szans. W końcu gospodarze dopięli swego w 102. minucie. Egzon Kryeziu dostał piłkę przed polem karnym i zdecydował się na strzał z dystansu. Wyszła z tego piękna bramka. W drugiej połowie dogrywki gliwiczanie za wszelką cenę chcieli zdobyć bramkę. W 111. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Grzegorz Tomasiewicz, lecz jego strzał został zablokowany. Cztery minuty później okazję miał Rauno Sappinen, ale dobrą interwencję po strzale Estończyka zaliczył Gostomski. Górnicy grali rozważnie i umiejętnie kradli czas. W końcówce meczu okazję na podwyższenie prowadzenia miał Karol Podliński. Piłka odbiła się od słupka i prawie wpadła do bramki. Jednak w ostatniej chwili złapał ją Karol Szymański.
Zielono-Czarni zdołali dowieźć skromne prowadzenie i to oni zameldowali się w ćwierćfinale Pucharu Polski. Teraz przed Górnikiem ostatni ligowy mecz w tym roku. W niedzielę łęcznianie na własnym boisku podejmą Puszczę Niepołomice. Początek meczu o 18.
Górnik Łęczna 1:0 Piast Gliwice
Bramki: 102′ Kryeziu
Górnik: Gostomski – Zbozień (91′ Szramowski), Lykhovydko, Cisse, Dziwniel – Pierzak (66′ Tkacz), Lewkot, Kryeziu, Krykun (116′ Turek) – Grzeszczyk, Sobol (66′ Podliński)
Piast: Szymański – Mokwa, Czerwiński, Reiner – Pyrka (71′ Ameyaw), Tomasiewicz, Dziczek, Holubek (104′ Sappinen) – Kądzior (71′ Chrapek), Jorge Felix (88′ Katranis) – Wilczek (71′ Kirejczyk)
Żółte kartki: 76′ Lykhovydko, 113′ Szramowski, 117′ Grzeszczyk – 31′ Pyrka, 41′ Dziczek, 98′ Katranis, 115′ Chrapek
Czerwone kartki: 89′ (druga żółta) Lykhovydko – 120+1′ (druga żółta) Dziczek
Widzów: 2554
Sędziował: Grzegorz Kawałko (Białystok)
Mateusz Bartoszek