Czwartą wygraną z rzędu odnieśli koszykarze Wikany Startu Lublin. Podopieczni Dominika Derwisza pokonali na własnym parkiecie zespół Sokoła Łańcut 84 :63.
Gospodarze od początku mocno ruszyli do ataku i już po pierwszej kwarcie prowadzili 25 do 10. Jednak w kolejnej odsłonie to goście nadawali ton grze i odrobli część strat. Według szkoleniowca Startu Dominika Derwisza słaba postawa jego podopiecznych w tym fragmencie zawodów wynikała głównie z dekoncentracji. – Nie utrzymaliśmy przede wszystkim koncentracji. Wdarła się w nasze szeregi zbyt duża pewność siebie i rozluźnienie, co drużyna przeciwna skrupulatnie wykorzystała rzucając celnie za trzy punkty. Przez co przewaga ekspresowo zmalała.
Po zmianie stron miejscowi ponownie odskoczyli rywalom i tym razem nie powtórzył się scenariusz z pierwszej połowy. Czerwono- czarni wykorzystali braki kadrowe w szeregach gości i do końca kontrolowali przebieg spotkania. Właśnie absencje wielu zawodników trener gości Dariusz Kaszowski wskazał jako przyczynę porażki swojego zespołu. -Mam bardzo duży problem personalny z zespołem. Są kontuzje, choroby. Dzisiaj można powiedzieć, że wystawiłem naprawdę eksperymentalny skład.
Jednym z bohaterów zwycięstwa Startu był Łukasz Wilczek, którego forma w ostatnich tygodniach wyraźnie wzrosła. -Trenuję coraz ciężej. Staram się robić to, co do mnie należy. Przygotowuję się już do fazy play -off, bo wierzę, że się tam zakwalifikujemy i, jeżeli zajmiemy szóstą lokatę po rundzie zasadniczej, to w play-offach możemy „namieszać”.
Po zwycięstwie nad Sokołem lublinianie zajmują ósme miejsce w tabeli. A kolejny mecz zagrają na wyjeździe z drużyną MKS Dąbrowa Górnicza.
Relację z meczu usłyszycie w niedzielnym „Dookoła Sportu” o godzinie 20-stej.
by Paweł Szkodziński