LUK Politechnika Lublin nadal nie do zatrzymania. Tym razem lubelscy siatkarze, po ponad dwugodzinnej walce, pokonali KFC Gwardię Wrocław 3:1.
W ramach 6. kolejki Krispol 1. Ligi siatkarze LUK Politechniki Lublin podjęli we własnej hali wrocławską KFC Gwardię. Aż do ostatniego gwizdka zespół z Dolnego Śląska piastował drugą pozycję w tabeli. Wszystko się jednak zmieniło po zaciętej batalii, która skończyła się zwycięsko dla lublinian. Z dodatkowymi trzema punktami na koncie to LUK Politechnika Lublin awansowała o jedną lokatę, tym samym strącając wrocławian z pozycji wicelidera.
Początek meczu był wyrównany. Jednak wszystko zaczęło się zmieniać przy wyniku 10:9. Wówczas to swój rytm zaczęli dyktować gospodarze, którzy objętego prowadzenia nie oddali do końca. W ataku świetnie sprawowali się Paweł Rusin oraz Sławomir Stolc. Ponadto, dwukrotnie o czas poprosił trener gości, Krzysztof Janczak. Jednak te przerwy nie zakłóciły rytmu lublinian, którzy ostatecznie wygrali 25:16.
W drugim secie role się odwróciły. To goście objęli prowadzenie przy wyniku 8:9 i nie pozwolili siatkarzom Politechniki wyrównać strat. W repertuarze zagrań wrocławian szczególnie skuteczne były ataki krótkimi piłkami ze środkowej strefy. Przy stanie 15:16 na boisku Damiana Wierzbickiego i Kamila Durskiego zmienili Jędrzej Goss i Bartłomiej Zrajkowski. Jednak mimo roszady gospodarze nie byli w stanie wiele poradzić na skuteczność rywali. Tym samym set zakończył się 5 punktami przewagi dla KFC Gwardii Wrocław.
– Mimo wygranego seta, szczęścia nie wystarczyło na cały mecz – komentuje Krzysztof Janczak, trener KFC Gwardii Wrocław
Dwa ostatnie sety to istna uczta dla kibiców. W obu przypadkach na początku prowadzenie obejmowali goście. Lublinianie jednak szybko nadganiali wynik, by później iść łeb w łeb do samego końca. Po stronie obu zespołów widać było większą nerwowość. Efektem tego było wiele prostych błędów jak np. przekroczenie linii podczas zagrywki. Nie dało się również nie zauważyć postawy Damiana Wierzbickiego, który w meczu zanotował skuteczność na poziomie prawie 78%. Atakujący Politechniki zdobywał kolejne punkty, których w całym meczu zapisał na swoim koncie aż 34. W trzeciej części meczu to siatkarze Politechniki odskoczyli gościom dwoma punktami z wynikiem 26:24. Z kolei w czwartym secie, po trzeciej piłce meczowej, tablica wskazała wysoki wynik 32:30.
Swojego zadowolenia z wygranej nie kryje Damian Wierzbicki, atakujący LUK Politechniki Lublin.
Zdaniem Macieja Kołodziejczyka, trenera LUK Politechniki Lublin, oba zespoły miały szansę na triumf w spotkaniu.
Kolejny mecz LUK Politechnika Lublin rozegra w sobotę na wyjeździe. Przeciwnikiem lublinian będzie zespół MCKiS Jaworzno.