Legendy mają to do siebie, że choć różnie przekazywane, zawsze pozostają w pamięci. Wiele elementów lubelskich historii do dziś możemy spotkać na ulicach miasta. Bo któż nie kojarzy Złotej i pięknej Złotniczanki czy trybunału z czarcią łapą wypaloną w stole.
Inaczej ma się sprawa z kamieniem nieszczęścia. Wielu z was nawet nie wie, że go mija. Wkrótce ma się to zmienić. Reporterka Radia Centrum, Wiktoria Policha, postanowiła więc sprawdzić wiedzę mieszkańców Lublina na temat nieszczęśliwej legendy.
Historia o kamieniu nieszczęścia
Wkrótce ciężko będzie pominąć to wyjątkowe miejsce. A to za sprawą znaku, który stanie tuż przy kamieniu. Na tablic ma być umieszczony kat, który trzyma topór. Czyli dokładnie to, czego dotyczy legenda.
A czy pani reporterka widziała ten znak? Odziera on legendę z całego czaru tajemniczości a na dodatek jest festynowo tandetny… Proponuję wrocic do tematu z bardziej obiektywnym podejściem…
Szanowna Pani Kiniu,
podejście jest jak najbardziej obiektywne, a materiał przedstawia jedynie historie związane z kamieniem. Brak tu oceny dotyczącej znaku. Pozdrawiam serdecznie.
Autorka
Szanowna Pani Kiniu,
podejście jest jak najbardziej obiektywne, a materiał przedstawia jedynie historie związane z kamieniem. Brak tu oceny dotyczącej znaku. Pozdrawiam serdecznie.
Autorka