TBV Start Lublin pozyskał nowego zawodnika. W trakcie przerwy reprezentacyjnej do drużyny dołączył strzelec Joe Thomasson.
Od początku sezonu lublinianie nie mieli takiej siły rażenia, jak życzyłby sobie tego szkoleniowiec. David Dedek nie mógł liczyć na Earvina Morrisa, który nie zaaklimatyzował się w Polsce i nie spełniał oczekiwań kibiców oraz władz klubu. Dlatego kontrakt z nim został zerwany już ponad tydzień temu. Od tego czasu trwały gorączkowe poszukiwania jego zastępcy.
Numerem „jeden” na liście życzeń był Aaron Broussard, który w ubiegłym sezonie reprezentował MKS Dąbrowa Górnicza. Po zakończeniu rozgrywek przeniósł się do ligi VTB, do BK Niżny Nowogród. Tam nie był jednak zadowolony ze swojej roli i powrócił do Polski, do ekipy mistrza kraju – Anwilu Włocławek – który, póki co, nie zachwyca swoją grą.
Czerwono-czarni postanowili więc sprowadzić innego utalentowanego strzelca – Joego Thomassona. W minionym sezonie Amerykanin bronił barw Polpharmy Starogard Gdański. W tej drużynie rozegrał 25 spotkań i notował średnio 13.3 punktu, 4.9 asysty oraz 4.1 zbiórki. Z zespołem rozstał się jednak w fatalnym stylu – popadł w konflikt ze szkoleniowcem i przestał pojawiać się na treningach. Klub rozwiązał z nim umowę.
Zawodnik ze Stanów Zjednoczonych rozpoczynał tegoroczne rozgrywki w rosyjskiej Superlidze, w zespole BK Burevestnik Yaroslav. W 6 meczach zanotował średnio 10 punktów, 4.2 zbiórki oraz 2.2 asysty. TBV Start Lublin będzie jego czwartym europejskim klubem w karierze – wcześniej grał jeszcze dla rumuńskiego CS Dinamo Bucuresti.
Joe Thomasson będzie miał okazję zadebiutować w drużynie z Lublina dopiero 7 grudnia. Wtedy też czerwono-czarni zagrają na wyjeździe z Arką Gdynia.