Jakub Piątek ukończył pierwszy etap 40. Rajdu Dakar z ogromną karą

Bardzo źle dla Jakuba Piątka rozpoczął się 40. Rajd Dakar. Lublinianin bez problemów dojechał do mety, ale po drodze pomylił trasę i został za to dotkliwie ukarany.

Kierowca ukończył pierwszy 300-kilometrowy etap w Peru ze stolicy tego kraju Limy do Pisco po 26 minutach i 24 sekundach. Ominął jednak jeden punkt kontrolny i początkowo otrzymał 20 minut kary – znajdował się wtedy na 98. miejscu. Jak udało nam się dowiedzieć, potem sędziowie zweryfikowali całą sytuację i zmienili swoją decyzję – doliczyli Polakowi aż 2 godziny. To oznacza, że Jakub Piątek spadł na 109. pozycję i ma aż 120 minut straty do liderującego w stawce motocyklistów Sama Sunderlanda z Wielkiej Brytanii. Zawodników z taką karą jak lublinianin było w sumie 29.

W tym roku rajdowcy mają do pokonania niemal 9000 kilometrów podzielonych na 14 etapów. Połowa z tego dystansu to odcinki specjalne. Kierowcy rozpoczęli rywalizację wczoraj w Limie. Podczas 6. etapu wjadą do La Paz w Boliwii. Tam czeka ich dzień odpoczynku. Za tydzień w poniedziałek będą już w Argentynie w mieście Salta, a 5 dni później dotrą do mety w Cordobie. Wymagający jest nie tylko sam dystans do pokonania, ale też duże zmiany wysokości, które mogą sięgać nawet 4000 metrów. O ocenę tegorocznej trasy poprosiliśmy 15-krotnego uczestnika Rajdu Dakar Jacka Czachora, który obecnie pracuje jako koordynator w Orlen Teamie. Jego zdaniem kluczowy będzie jeden z ostatnich etapów koło Fiambali w Argentynie:

Dzisiaj uczestnicy jubileuszowego Rajdu Dakar ponownie zmierzą się z przeszkodami na terytorium Peru. Motocykliści będą mieli do pokonania 12 kilometrów dojazdówki oraz 267 kilometrów odcinka specjalnego.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport