Pszczółka Start Lublin nadrabia zaległości. Lublinianie pokonali we własnej hali WKS Śląsk Wrocław 79:76.
Starcie obu tych ekip miało się odbyć 9 października. Szyki pomieszał jednak koronawirus, który wykryto u zawodników z drużyny gości. Spotkanie ostatecznie rozegrano w miniony poniedziałek.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Szybko objęli prowadzenie, ale dominacja nad przyjezdnymi nie trwała długo. Pojawiły się liczne błędy indywidualne po stronie miejscowych. To otworzyło drogę śląskim koszykarzom do wyrównania, a następnie wypracowania sobie przewagi nad gospodarzami. Dzięki temu na przerwę zeszli przy prowadzeniu 32:40.
Start jednak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tym meczu. Podopieczni Davida Dedka już od początku drugiej części spotkania nacierali na rywala co przyniosło efekty. Wiele celnych rzutów za 3 ,,oczka” pozwoliło zbliżyć się do przyjezdnych. O tym kto zwycięży zadecydowała wojna nerwów w końcówce. Szczęście dopisało gospodarzom. Pokonali Śląsk Wrocław 79:76 i komplet punktów został w Lublinie.
To już 5 zwycięstwo Pszczółki Start Lublin w roli gospodarza. O tym czy podtrzymają swoją passę przekonamy się już w sobotę. We własnej hali zmierzą się Legią Warszawa.


