Kiedy Górnik ma zdobywać punkty, jeśli nie w takich spotkaniach? Niestety – wygląda na to, że w tym sezonie w Nice 1. Lidze jest bardzo mało drużyn, które podopieczni Bogusława Baniaka są w stanie pokonać. Już wiemy, że nie należy do nich też Bytovia Bytów, która dziś pokonała łęcznian 2-1.
Od początku spotkania Górnik nie wyglądał na drużynę, która jest w stanie wywieźć z Bytowa 3 punkty. Gospodarze zdominowali przyjezdnych. Optyczną przewagę udało się wykorzystać w 17 minucie gry, kiedy to piłkę do siatki wpakował Janusz Surdykowski. Ten sam zawodnik wykorzystał rzut karny podyktowany w 36 minucie przez sędziego Sebastiana Tarnowskiego. Łęcznianie, którzy w tym roku mają problem zarówno z wygrywaniem, jak i w ogóle zdobywaniem bramek, znaleźli się w fatalnym położeniu.
Cień nadziei wlał w serca kibiców z Lubelszczyzny Radosław Pruchnik. Pomocnik Górnika pokonał bramkarza rywali w 53 minucie. Od tego momentu goście zepchnęli rywala do defensywy, jednak w kluczowych momentach brakowało im skuteczności. Bytowianie dowieźli wygraną do końca i odskoczyli dzisiejszym rywalom już na 8 „oczek”. Tylko punkt do przedostatnich w tabeli Górników traci natomiast Ruch Chorzów, który zremisował na własnym terenie z Chojniczanką Chojnice 1-1. Bardzo istotny dla układu dolnej części tabeli był też mecz Stomil Olsztyn-Olimpia Grudziądz, w którym padł remis 1-1. Olsztynianie podobnie jak Górnik mają 24 punkty i wyprzedzają drużynę Bogusława Baniaka lepszym bilansem bezpośrednich spotkań.
Bytovia Bytów – Górnik Łęczna 2-1 (2-0)
Bramki:
J. Surdykowski 17′,36′ (k) – Pruchnik 53′
Górnik: Prusak (B), Bonin, Jarecki (Szysz), Kasperkiewicz, Kosznik, Lebedyński (Vereshchak), Łuszkiewicz (Wiech), Makowski, Mosnikov, Pruchnik, Sasin
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław)



